Starcia z rówieśnikami z Serbii oraz Korei Południowej zadecydują o dalszym losie młodych Biało-Czerwonych na rosyjskich mistrzostwach. Po trzech seriach gier Polacy zajmują 3. miejsce w grupie A, ale tylko o jeden punkt wyprzedzają piątych aktualnie Serbów. Stawka każdego z dwóch pozostałych meczów będzie więc ogromna.
[ad=rectangle]
Biało-Czerwoni do czwartkowego starcia z Serbami (godz. 17:00) przystąpią w dobrych nastrojach. We wtorek nasz zespół gładko ograł Chilijczyków (28:16), choć w trakcie zawodów nie ustrzegł się błędów (statystycy naliczyli ich Polakom aż szesnaście). Czy kadra zdoła pójść za ciosem w rywalizacji z ekipą z Bałkanów?
- To zespół naszego pokroju - ocenia rywala trener Rafał Kuptel, dodając: - Osiągnięcie korzystnego wyniku w starciu z nimi będzie możliwe, gdy zagramy podobnie jak ze Szwecją.
Podobnego zdania co selekcjoner reprezentacji jest Wojciech Nowiński, który w 2002 roku doprowadził polską kadrę do mistrzostwa Europy w kategorii młodzieżowców. Doświadczony szkoleniowiec i ekspert telewizyjny uważnie śledził poczynania polskiej i serbskiej drużyny na zeszłorocznych mistrzostwach Europy w Polsce.
- Serbowie to przeciwnik w zasięgu naszego zespołu. Pamiętajmy jednak, że są to mistrzostwa świata i nigdy nie wiadomo jak dana drużyna będzie się spisywała. Warto wspomnieć też, że w polskiej kadrze jest tylko sześciu zawodników, którzy wystąpili przed rokiem na mistrzostwach Europy, więc w zasadzie jest to nowy zespół. Co prawda drużyna w tym składzie rozegrała sporo meczów kontrolnych, tym niemniej mistrzostwa to inna bajka niż towarzyski turniej - uważa Nowiński.
Serbowie na zeszłorocznych mistrzostwach Europy zajęli odległe, 13. miejsce. Na turnieju w Rosji młode Orły zdobyły jak na razie dwa punkty, w niezwykle ważnym meczu pokonując Koreę Południową 29:27. W dwóch pozostałych starciach - ze Szwedami i Węgrami, Serbowie byli wyłącznie statystami, przegrywając kolejno 24:34 i 29:42.
Biało-Czerwoni w przypadku zwycięstwa nad Serbami zapewnią sobie awans do 1/8 finału mistrzostw i pozostaną w walce o 2. pozycję w grupie. Porażka natomiast skomplikuje naszą sytuację i sprawi, że o wszystkim zadecyduje ostatni mecz fazy grupowej, z Koreą Południową.