Beniaminek w starciu z wicemistrzem Polski nie miał większych szans. Legionowianie na pierwszego gola przed własną publicznością czekali czternaście minut. - Wisła to drużyna o klasę czy dwie od nas lepsza - podkreśla trener Lis. - Poza tym trochę spoczęliśmy na laurach po pierwszym meczu i chyba uznaliśmy, że w tej lidze jesteśmy w stanie nawiązać walkę z każdym, co nie do końca jest prawdą.
Wynik meczu powinien na zespół wpłynąć pozytywnie. - Myślę, że taki zimny prysznic się przyda. Do każdego spotkania powinniśmy przystępować maksymalnie skoncentrowani i grać na sto procent. Zawsze trzeba dawać z siebie wszystko i nie oglądać się na przeciwnika - podkreśla szkoleniowiec KPR-u RC w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Wynik nie jest najgorszy. Druga połowa pokazała, że jesteśmy w stanie powalczyć z trochę rozluźnioną Wisłą - mówi Lis. - Rywal po przerwie trochę odpuścił, a my walczyliśmy do końca. Jeżeli nie masz umiejętności do grania z przeciwnikiem jak równy z równym, to trzeba go dopaść w momencie, kiedy odpuszcza i bić się o każdą bramkę. Wisła to jednak Wisła. Podobnie jak Vive odstaje poziomem od reszty stawki.