Daniel Waszkiewicz: Mówiliśmy, że łatwo nie będzie

Wybrzeże na inaugurację I ligi przez długi czas męczyło się z MKS-em Kalisz. Ostatecznie gdańszczanie wygrali różnicą jednej bramki. Daniel Waszkiewicz nie spodziewał się jednak łatwej przeprawy.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

W PGNiG Superlidze szczypiorniści Wybrzeża Gdańsk wiele razy fundowali kibicom podwyższone bicie serca. W sobotę było podobnie. - Mówiliśmy, że łatwo nie będzie. Zespołów tego typu, co MKS Kalisz jest w naszej lidze 6,7, a może nawet i 8. Już pierwszy mecz pokazał nam jak będzie trudno. Musimy zakasać rękawy i walczyć - nie ma innej możliwości - powiedział Daniel Waszkiewicz, trener klubu znad morza.

W pewnych momentach gdańszczanie grali niefrasobliwie i przegrywali już nawet trzema bramkami. - Popełniliśmy dużo błędów i kaliski zespół, który widzieliśmy po raz pierwszy to wykorzystał. Do tej pory MKS grał w grupie B, ale to bardzo przyzwoity zespół. Przewiduję, że sprawi dużo niespodzianek - dodał doświadczony szkoleniowiec.

Przed sezonem doszło do specyficznej sytuacji. Wybrzeże jako jedyny pierwszoligowiec zagrało w Szczypiorno Cup w Kaliszu, gdzie... zabrakło miejsca dla MKS-u. Jak jednak widać obu drużyn nie dzieli przepaść. - Dziwię się, że nie grali w tym turnieju - przyznał Waszkiewicz.

Po tym spotkaniu w Gdańsku można jednak szukać pozytywów. Pod koniec zespół pokazał charakter, a dodatkowo przed kolejnymi spotkaniami na pewno nie będzie już podświadomego myślenia, że jest się faworytem. - Mam nadzieję, że to wszystko zadziała. Słowa uznania, że potrafiliśmy wyciągnąć mecz na swoją korzyść. To pozytywne dla zespołu. Było jednak za dużo prostych błędów, wiele przestrzelonych sytuacji. Zespół grający długo w ataku nie da nam tylu piłek - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×