Dwa pierwsze spotkania w nowym sezonie PGNiG Superligi Mężczyzn nie należały do najlepszych występów graczy Górnika Zabrze. Do podopiecznych Mariusza Jurasika można było mieć sporo zastrzeżeń, szczególnie do gry ofensywnej. W meczu z Chrobrym Głogów zabrzanie wystąpili bez swojego grającego trenera i od razu miało to odzwierciedlenie w skuteczności zespołu. - 19 bramek w meczu z Chrobrym to bardzo słaby wynik. Nie pamiętam, kiedy rzuciliśmy tak mało bramek. W ataku było bardzo źle. Na szczęście we Wrocławiu wystąpił nasz grający trener - przyznał po meczu ze Śląskiem Wrocław Jurij Gromyko.
Obrotowy zespołu z Zabrza był bardzo zadowolony z pierwszego zwycięstwa w tym sezonie. Jego zespół zdołał poprawić skuteczność w porównaniu do pierwszych spotkań. Ważną rolę odegrało także pewne zwycięstwo w Pucharze EHF z mołdawskim PGU-Kartina TV Tyraspol. - Te spotkania w Pucharze EHF były bardzo ważne. Mieliśmy kryzys, ale się przełamaliśmy. Nie wychodziła nam gra w ataku. Trochę lepiej wyglądała za to defensywa. Wywozimy dobry wynik z Wrocławia i myślę, że od meczu ze Śląskiem będziemy szli tylko do przodu - ocenił Gromyko.
W następnej kolejce zabrzan czeka trudny sprawdzian. Górnicy stoczą bój z rewelacją sezonu Pogonią Szczecin. - Po Pogoni można spodziewać się wszystkiego. Świetnie zaczęli sezon, sensacyjnie remisując z Kielcami. Potem wygrali na bardzo trudnym terenie w Głogowie. Postaramy się bardzo dobrze przygotować do spotkania z nimi. Czeka nas trudny pojedynek. Będziemy walczyć, bo bardzo zależy nam na zwycięstwie - zapowiedział kołowy Górnika.