Już w czwartek w Lubinie rozpocznie się zgrupowanie reprezentacji Polski. Jakie emocje towarzyszą Tobie w przeddzień tego wydarzenia?
Agnieszka Jochymek: Gra w reprezentacji to marzenie każdego sportowca, dlatego mecze i zgrupowania kadry są zawsze wyjątkowe. Bardzo się cieszę, że zaczniemy eliminacje meczem w Lubinie i wierzę, że hala RCS-u wypełni się po brzegi. Jutro zaczynamy zgrupowanie, a w środę stoczymy walkę o punkty. Nie mogę się już doczekać tego spotkania.
Jak przyjęłaś informację o meczu reprezentacji Polski w Lubinie?
- Pierwsze co sobie pomyślałam, to to że na pewno bardzo bym chciała zagrać w tym meczu i zaprezentować się przed kibicami zgromadzonymi w hali, w której na co dzień gramy mecze ligowe. Bardzo się cieszę z powołania i mam nadzieję, że uda mi się zaprezentować na parkiecie.
Szykuje się wielkie święto żeńskiego szczypiorniaka w naszym mieście...
- Myślę, że udowodniliśmy już, że jesteśmy w stanie zorganizować zawody na najwyższym poziomie. Najlepszym przykładem jest z pewnością turniej Final Four Pucharu Polski, który odbył się pod koniec ubiegłego sezonu. Już wówczas dało się słyszeć wiele pozytywnych komentarzy o organizacji tej imprezy. Myślę, że to był jeden z powodów przy wyborze miasta-gospodarza meczu z Finlandią.
Eliminacje do Mistrzostw Europy rozpoczniecie z Finlandią - można powiedzieć teoretycznie najsłabszym rywalem?
- Jest to reprezentacja, która nie bierze udziału w wielkich imprezach. Rywal na pewno jak najbardziej do ogrania, o którego sile dowiemy się pewnie więcej podczas oglądania wideo z ich spotkań. Nie pozostaje nam jednak nic innego jak wygrać i udanie rozpocząć te eliminacje.
Jak ocenisz siłę grupy, w której zagramy?
- Na pewno najsilniejsze wydają się być Węgierki, ale nie można lekceważyć również pozostałych reprezentacji. Słowacja nie jest zespołem anonimowym, a Finlandia wydaje się rzeczywiście odstawać od reszty stawki. Wszystko zweryfikuje parkiet. To są eliminację do wielkiej imprezy, na której każdy chciałby zagrać.
Zagracie dwa mecze o punkty w przeciągu zaledwie kilku dni. Wydaje się, że dużo trudniejsze zadanie czeka Was na Słowacji...
- To, że zagramy w ciągu trzech dni nie będzie stanowić żadnego problemu, gdyż jesteśmy do tego przyzwyczajone, grając w klubach. Co do spotkania ze Słowacją, to każdy mecz wyjazdowy jest trudniejszy od tego domowego. Dla układu tabeli będzie to bardzo ważny pojedynek i zrobimy wszystko, aby wrócić z niego z kompletem punktów.
Wszyscy kibice Zagłębia liczą, że zobaczą Cię na parkiecie w tym spotkaniu.
- Też mam taką nadzieję. Trzeba jednak pamiętać, że na mojej pozycji są jeszcze trzy zawodniczki. Na pewno zrobię wszystko, żeby się zaprezentować w tym meczu. Sama myśl o grze w koszulce z Orzełkiem na piersi przed naszą publicznością jest dla mnie bardzo budująca i motywująca.
Na koniec - co byś chciała powiedzieć wszystkim kibicom?
- Zachęcam wszystkich do przyjścia na halę i dopingowania. Stwórzmy niesamowitą atmosferę i pokażmy, że Lubin zasłużył na to, żeby gościć reprezentację Polski.
Henning Berg: nowy trener? Wszystko jest jeszcze możliwe
{"id":"","title":""}