Były reprezentant Polski, obecnie drugi trener Wybrzeża Gdańsk, na styczniowy turniej czeka z dużymi nadziejami. - Mam nadzieję, że zdobędziemy przynajmniej medal - przyznaje 38-latek. - Fajnie byłoby na nich zagrać, ale niestety urodziłem się parę lat za wcześnie - dodał Lijewski.
O sukces łatwo nie będzie. - Konkurencja jest straszna. Mistrzostwa Europy są o wiele trudniejsze od mistrzostw świata. Wszyscy marzymy o trofeum, ale z drugiej strony nie wywierajmy zbyt dużej presji - podkreśla Lijewski.
Na wielkich turniejach gospodarzom zawsze pomagają ściany. Katar w styczniu przed własną publicznością sięgnął po srebro. - Mam nadzieję, że obejdziemy się bez pomocy sędziów. Mamy na tyle mocny zespół, że nie będzie ona potrzebna - mówi.
Emocji nie zabranie. - Jest pięćdziesiąta minuta, pięćdziesiąta sekunda. Remis. Oni mają piłkę, a my wygrywamy. To znak rozpoznawczy naszej reprezentacji - nie kryje Lijewski. - Kibice po to właśnie przychodzą na halę, aby przeżywać takie emocje - dodał.
Stephane Antiga po przegranym ćwierćfinale