W sobotę zawodnicy Sokoła Browar Kościerzyna udadzą się do Poznania, gdzie zagrają z miejscowym MKS-em. Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny przed tym spotkaniem? - Oczywiście nasze nastroje są dobre. Nie wiemy w jakim zagramy zestawieniu. Zobaczymy co z Maćkiem Reichelem, który narzeka na uraz. Może być jedna absencja - powiedział Andrzej Gryczka.
Zespół MKS-u Poznań jak na razie wygrał dwa mecze u siebie, jednak na wyjazdach dwukrotnie wracał do stolicy Wielkopolski pokonany. - Poznań nigdy nie był łatwym terenem dla żadnego zespołu. Jedziemy tam w pełni optymizmu. Chcemy osiągnąć pozytywny rezultat, a jak będzie ostatecznie, zobaczymy - stwierdził Gryczka, którego zespół jeszcze nie przegrał. - Każda passa musi się skończyć. Ja bym nie chciał, by stało się tak w sobotę - dodał.
Czy przed sezonem trener kościerskiego klubu uwierzyłby, gdyby ktoś mu powiedział że jego drużyna będzie jedynym niepokonanym zespołem po czterech kolejkach? - Nie do końca bym w to uwierzył, że zespół który trenuje trzy razy w tygodniu może być liderem. Naszym atutem jest głównie obrona. Chłopaki rozumieją się po kilku latach bardzo dobrze, dodatkowo jesteśmy wzmocnieni Krzysztofem Jasowiczem. Fajnie wszystko się zazębiło - zauważył.
Jedyną porażkę Sokół Browar poniósł w Pucharze Polski, gdy naprzeciw niego stanęło Wybrzeże Gdańsk. - Zespół amatorski rządzi się swoimi prawami. Część chłopaków było w pracy. Chciałem dać szansę zawodnikom, którzy grają mniej. Wyszli młodzi i mogli sprawdzić się z tak dobrym zespołem, jak Wybrzeże. Wynik był sprawą drugorzędną - przyznał Andrzej Gryczka.