Vistal w końcu wraca do Gdyni

Szczypiornistki Vistalu Gdynia w sobotę zagrają mecz z KPR-em Jelenia Góra. To dopiero drugie spotkanie w Gdyni w tym sezonie. Aż pięć meczów podopieczne Pawła Tetelewskiego grały na wyjazdach.

Początek sezonu jest bardzo trudny dla Vistalu Gdynia. Jedyny mecz u siebie wicemistrzynie Polski rozegrały 13 września. Podejmowały wówczas aktualne mistrzynie kraju - MKS Selgros Lublin i przegrały 20:21. Punktów musiały szukać podczas spotkań wyjazdowych. Ich bilans w obcych halach to 3 zwycięstwa, remis i porażka.

Taka przerwa w meczach u siebie spowodowana była zarówno specyficznym terminarzem - zaplanowano Vistalowi dwa mecze we własnej hali w pierwszych sześciu kolejkach, ale również niedostępnością obiektu podczas starcia z Olimpią-Beskid, które ostatecznie zostało przeniesione do Nowego Sącza.

Z powrotu do Gdyni zadowolone są zawodniczki Vistalu, które po ostatniej akcji klubu mają również zobaczyć uczniowie ze szkół podstawowych i gimnazjów. - Na pewno nastroje przed meczem z KPR-em są bojowe. Nasza gra może nie wygląda tak, jak byśmy chciały i jak trenowałyśmy, ale z każdym kolejnym meczem jest coraz lepiej i zgrywamy się coraz bardziej. Nie możemy się doczekać meczu przed własną publicznością - powiedziała Aleksandra Zych.

Najbliższy rywal gdynianek w tym sezonie nie prezentuje się najlepiej. KPR Jelenia Góra przegrał wszystkie dotychczasowe mecze, a przyszłość klubu jest niepewna. Zdecydowanymi faworytkami są więc wracające do Gdyni wicemistrzynie Polski.

Źródło artykułu: