Po rozczarowującym początku sezonu, MKS Zagłębie Lubin zaczyna zbierać punkty. W dziewiątej kolejce drużyna Miedziowych przełamała się w meczu z wyżej notowanym Górnikiem Zabrze, a w dziesiątej pokonała na swoim terenie PE Gwardię Opole.
- To był mecz obrony po obu stronach parkietu. Mieliśmy ogromny problem w ataku pozycyjnym. Płaska obrona przeciwnika stanowiła dla nas mur. Przy naszym słabym rzucie z dystansu, defensywa opolan była dużą przeszkodą - skomentował grę swoich podopiecznych, Paweł Noch.
Trener w swojej wypowiedzi zwrócił także uwagę na ostatnie minuty meczu, w których Zagłębie dało się dogonić Gwardzistom na jedną bramkę. Mimo nerwowego finiszu, drużyna gospodarzy nie pozwoliła sobie wyrwać z rąk zwycięstwa.
- Znowu przytrafiła się przy naszej wysokiej przewadze dekoncentracja. Niestety to widocznie nasz urok. W końcówce nie wykorzystaliśmy dwóch sytuacji "sam na sam" z prawego skrzydła i przestrzeliliśmy rzut karny. Myślę, że nikt nikogo w tym spotkaniu nie zaskoczył. Liga jest bardzo wyrównana, o czym świadczy tabela - powiedział szkoleniowiec Miedziowych.
Dwa zwycięstwa z rzędu pomogły ekipie z Dolnego Śląska uciec ze strefy spadkowej. Na dzień dzisiejszy lubinianie zajmują dziesiąte miejsce i mają na swoim koncie sześć oczek. Teraz każda zdobycz może okazać się tą na wagę złota, ponieważ w lidze jest obecnie bardzo ciasno. Piątą i dziesiątą drużynę dzielą w ligowej klasyfikacji zaledwie trzy punkty.