Wielkie przeżycie nowego reprezentanta Polski. Maciej Gębala: Tych chłopaków niedawno oglądałem w telewizji

Maciej Gębala w sobotę zadebiutował w reprezentacji Polski. - To fajne uczucie grać i trenować z chłopakami, których niedawno oglądałem w telewizji. Dla mnie to zaszczyt. Przed debiutem był ogromny stres - powiedział obrotowy SC Magdeburg.

W tym artykule dowiesz się o:

Urodzony w 1994 roku debiutant był krytyczny względem samego siebie. - Udało mi się zdobyć bramkę, ale nie jestem z siebie do końca zadowolony. Popełniłem parę widocznych błędów w obronie, do tego kilka razy nie mogłem się zgrać z chłopakami. Podchodziłem trochę wyżej. Fajnie, że zdobyłem bramkę i przyszło wielu ludzi. Mogłem pograć w miarę długo - powiedział Maciej Gębala.

Po faulach na zawodniku SC Magdeburg, Rosjanie dwa razy lądowali na ławce kar. - Chciałem dać z siebie wszystko, ale i tak nie jestem z siebie zadowolony. Dobrze, że mecz był cały czas pod kontrolą. W końcu pokazaliśmy z przodu, że jesteśmy lepszą drużyną - zauważył kołowy w rozmowie z WP SportoweFakty.

Gdański turniej jest formą przygotowań do mistrzostw Europy w Polsce. - Ciężko powiedzieć, czy się tam znajdę. Pamiętajmy, że Kamil Syprzak był kontuzjowany i mam świadomość, że tylko dzięki temu mogłem tyle pograć. Jak Kamil wróci, to jest pewnym numerem dwa. Oczywiście nie poddaję się. Dam z siebie wszystko i jak trener zdecyduje, to chętnie będę chciał się przygotować z drużyną - stwierdził.

Maciej Gębala nigdy wcześniej nie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Pobyt w Gdańsku jest więc dla niego nowym doświadczeniem. - Dla mnie to super przeżycie. Pierwszy raz byłem na zgrupowaniu z takimi zawodnikami. To fajne uczucie grać i trenować z chłopakami, których niedawno oglądałem w telewizji. Dla mnie to zaszczyt. Przed debiutem był ogromny stres. Zanim wszedłem na boisko, miałem wiele myśli w głowie. Tych emocji było mnóstwo - przyznał Gębala.

Dla obrotowego debiut w Ergo Arenie był dodatkowym przeżyciem, gdyż pochodzi on z Trójmiasta i jest wychowankiem Kar-Do Gdynia. - Bardzo dużo znajomych twarzy znalazło się na trybunach. Na pewno to potęguje wszystkie emocje, które dotyczyły temu meczowi - przyznał szczerze szczypiornista.

Michał Gałęzewski z Gdańska

Źródło artykułu: