Wojciech Jedziniak z Pogoni Szczecin przyznaje: Nie ma żadnych kalkulacji
Piąte zwycięstwo w sezonie i trzecie na własnym parkiecie osiągnęli szczypiorniści Pogoni Szczecin przeciwko ostatniej w tabeli Stali Mielec. Klasą samą dla siebie byli prawoskrzydłowi: Wojciech Jedziniak i Łukasz Janyst.
Przerwa reprezentacyjna w przypadku szczecińskiej Pogoni odbiła się na drużynie bardzo pozytywnie. Zwycięstwo pozwoliło na awans na 5. lokatę (kosztem zabrzańskiego Górnika) - Liga jest dopiero na półmetku, nie ma żadnych kalkulacji. Nic się nie dzieje. Każdy mecz jest najważniejszy, żeby zdobyć w nim punkty - tak w pierwszych słowach skomentował wygraną Wojciech Jedziniak.
Nie ukrywał przy tym, że to zwycięstwo było drużynie potrzebne. - Cieszy nas to zwycięstwo. Odbudowujemy się po tej serii porażek. Jesteśmy szczęśliwi, bo zagraliśmy w końcu dobre zawody. Szczególnie w drugiej połowie pokazaliśmy na co nas stać - dodał w rozmowie z portalem WP SportoweFakty.pl jeden z najlepszych tego dnia zawodników.W końcówce widowiska szansę otrzymali młodsi szczecinianie. Dużo pracy miał zwłaszcza Tomasz Grzegorek. - Mamy młodzież, która musi być ogrywana. Tak się działo wówczas, kiedy ten wynik był korzystny. Mogliśmy trochę zwolnić. Jest nas mało, tego dnia nie grał jeszcze Gierak, więc to spowolnienie i oszczędzanie sił musiało nastąpić - podsumował skrzydłowy Jedziniak.