Sabina Włodek: Sypnęło nam kontuzjami

Zbliżający się koniec roku to czas bilansów i podsumowań. - Sypnęło nam kontuzjami - mówi Sabina Włodek, trenerka aktualnych mistrzyń Polski - MKS-u Selgros Lublin, trzeciej drużyny PGNiG Superligi po pierwszej rundzie obecnych rozgrywek.

- Przez te ostatnie miesiące los zdecydowanie nas nie oszczędzał. Plaga kontuzji niemal od początku mocno pokrzyżowała nam plany jakie mieliśmy na ten sezon - ocenia Sabina Włodek. - Od pierwszego spotkania poza kadrą była Kristina Repelewska, w dalszym ciągu nie trenowała Honorata Syncerz, a tuż przed pierwszym meczem dołączyła do tego grona Alesia Migdaliowa - wylicza trenerka MKS-u Selgros.

Nie był to jednak koniec kadrowych problemów w drużynie mistrza Polski, bo już przed drugą kolejką kontuzje dopadły reprezentantki Polski Agnieszkę KocelęJoannę Drabik oraz Joannę Szarawagę. - Można powiedzieć, że przez całą pierwszą rundę układało się to tak, że jedne wracały po kontuzjach, a inne wypadały nam ze składu, także na pewno nie była ona dla nas łatwa. Tym bardziej cieszę się, że poza stratą punktu na inaugurację ze Startem Elbląg i porażką z Pogonią Baltica Szczecin, z pozostałych konfrontacji wychodziłyśmy zwycięsko - mówi jedna z legend lubelskiego Montexu.

Sytuacja kadrowa MKS-u Selgros wydaję się jednak powoli wracać do normy. - Po zabiegach są Kamila Skrzyniarz i Asia Szarawaga. Obie przeszły zabiegi "czyszczenia" kolana. Asia Drabik już trenuje, ale ma indywidualny plan treningowy. Nie chcę zapeszać, ale założenie jest takie, że od stycznia powinny wrócić niemal wszystkie - zapewnia Włodek.

Źródło artykułu: