Chorwacja uratowała się przed wpadką. "Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz"

PAP / Andrzej Grygiel
PAP / Andrzej Grygiel

Reprezentacja Chorwacji słabo rozpoczęła mecz z Białorusią, ale z każdą minutą zespół z Bałkanów spisywał się coraz lepiej. Po zmianie stron Chorwaci nie dali żadnych szans rywalom i wygrali 27:21.

Chorwaci nie tak wyobrażali sobie początek pojedynku z Białorusinami. Zespół z Bałkanów był zdecydowanym faworytem potyczki z naszymi wschodnimi sąsiadami, ale to reprezentacja Białorusi od początku pojedynku narzuciła swój styl gry i przez większą część pierwszej połowy prowadziła.

Na przerwę zespoły schodziły przy remisie 15:15. Po zmianie stron to Chorwacja była stroną dominującą i uniknęła wstydliwej wpadki na początek europejskiego czempionatu. - W pierwszej połowie słabo graliśmy w obronie, ale w drugiej nasza postawa była dużo lepsza. Rywale zdobyli tylko sześć bramek, a wynik był coraz bardziej korzystny dla nas - stwierdził Ivan Stevanović.

Golkiper był jednym z najlepszych zawodników reprezentacji Chorwacji. W drugiej połowie obronił dwa rzuty karne wykonywane przez Siergieja Rutenkę, a w całym pojedynku skutecznie interweniował 10 razy na 21 rzutów wykonywanych przez rywali. Dało mu to wysoką skuteczność 48 proc. obronionych strzałów.

Chorwaci zdawali sobie sprawę z tego, że pierwsze spotkanie mistrzostw Europy nie będzie dla nich łatwe. - Wiedzieliśmy, że pierwszy mecz przeciwko reprezentacji Białorusi będzie trudny. Ostatnio w meczu kontrolnym mieliśmy problemami ze Słoweńcami i to nam trochę ciążyło - powiedział Stevanović.

Kolejnym rywalem Chorwatów będzie reprezentacja Norwegii. Mecz pomiędzy tymi drużynami rozegrany zostanie w niedzielę.

Komentarze (0)