Hiszpania - Chorwacja. Starcie tytanów na wagę medalu

PAP / Maciej Kulczyński
PAP / Maciej Kulczyński

Piłkarze ręczni reprezentacji Hiszpanii i Chorwacji zagrają w drugim piątkowym półfinale mistrzostw Europy. W krakowskiej Tauron Arenie dojdzie do starcia tytanów piłki ręcznej i powtórki meczu o 3. miejsce EHF Euro sprzed dwóch lat.

- Nadal nie wiem w jaki sposób wywalczyliśmy awans do półfinału. Do cud, sportowy cud - powiedział dzień po spektakularnym zwycięstwie nad reprezentacją Polski chorwacki obrotowy, Marino Marić. Ekipa Żeljko Babicia dokonała niemożliwego. Mając minimalne szanse na grę o medale, wywalczyła awans do półfinału rozbijając Polskę 37:23. - Teraz nic nie jest dla nas nierealne. Po takim spotkaniu możemy wygrać wszystko - dodaje Marić.

Chorwaci w sobotę zagrają w półfinale mistrzostw Europy po raz ósmy w historii, a siódmy z rzędu. To wynik wręcz nieprawdopodobny. Od 2004 roku i turnieju w Słowenii Hrvatska regularnie dociera do najlepszej czwórki rozgrywek. Na medal Chorwaci czekają jednak już cztery lata.

Na poprzednich mistrzostwach w Danii prowadzeni wówczas przez Slavko Goluzę zawodnicy ulegli w półfinale gospodarzom, a w meczu o 3. miejsce lepsi od nich okazali się Hiszpanie. - Teraz pora na rewanż - zapowiadają. Wygraną i awans do finału zapewnić ma im równie dobra gra w defensywie, jak w meczu z Polakami.

Samo miejsce w półfinale mistrzostw jest już dla Chorwatów sporym osiągnięciem. Choć niemal przed każdym turniejem bałkańska drużyna wymieniana jest w gronie głównych kandydatów do medalu, to przed EHF Euro 2016 nie dawano jej aż tak dużych szans na sukces. Trener Babić w lutym 2015 roku rozpoczął stopniowe odmładzanie i budowę nowego zespołu, który w 2018 roku będzie gospodarzem kolejnej edycji mistrzostw Europy. To ten turniej jest dla Chorwatów imprezą docelową.

Inaczej EHF Euro 2016 w Polsce traktują Hiszpanie. Po złocie mistrzostw świata wywalczonym w 2013 roku, "Los Hispanos" zanotowali dwa "nieco" słabsze rezultaty - z europejskiego czempionatu w Danii wrócili z brązem, a na mistrzostwach w Katarze zajęli 4. lokatę. Przed startem Euro przed ekipą Manolo Cadenasa postawiono jednak jasny cel - pierwszy w historii złoty medal mistrzostw Starego Kontynentu.

Wynik ten jest jak najbardziej w zasięgu Hiszpanów. Julen Aguinagalde i spółka w fazach grupowych mistrzostw być może i nie zachwycali formą, jednak regularnie punktowali i pewnym krokiem zmierzali do półfinału. - Teraz o tym zapominamy. Musimy w stu procentach przygotować głowy na mecz o finał - mówi Aguinagalde. Oba półfinały pod wodzą Cadenasa "Los Hispanos" przegrali. Jak będzie teraz?

EHF Euro 2016, półfinał:

Hiszpania - Chorwacja / 29.01.2016, godz. 21:00

Poszukiwania nowego trenera. Opcja polska czy zagraniczna?

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: