Beniaminek PGNiG Superligi z pewnością nie był faworytem niedzielnego meczu, jednak od początku spotkania postawił spory opór. Skuteczne były obie kościerskie kołowe - Agnieszka Białek i Dorota Jakubowska. Po trafieniu tej drugiej, w 11 minucie było 6:4 dla gospodyń.
Później jednak bardzo dobrze zaczęły grać szczypiornistki z Koszalina. Gdy w 19. minucie trafiła Dorota Błaszczyk, podopieczne Anity Unijat prowadziły już 10:7. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 11:12 i wszystko było możliwe.
Energa AZS Koszalin zaczęła drugą połowę znakomicie. Po drugiej bramce z rzędu Romany Roszak , przyjezdne prowadziły już 15:11, a na kwadrans przed końcem Energa AZS miała pięciobramkową przewagę. W zespole z Kościerzyny kontuzji kolana doznała niestety Karolina Mokrzka, która w najbliższym czasie przejdzie szczegółowe badania.
Kaszubki zdecydowały się na jeszcze jeden atak. Gdy na osiem minut przed końcem trafiła Paulina Wasak, gospodynie doszły do rywalek na 20:21. W końcówce lepiej spisały się jednak koszalinianki, które wygrały 26:22. - Ciągle trzymaliśmy wynik. Staraliśmy się zaatakować, jednak koszalinianki dobrze grały w końcówce i dzięki doświadczeniu wygrały mecz. Bardzo szkoda kontuzji, którą doznała Karolina Mokrzka - powiedział Dariusz Męczykowski, trener UKS PCM.
UKS PCM Kościerzyna - Energa AZS Koszalin 22:26 (11:12)
UKS PCM: Brzezińska - Górna 6, Białek 4, Jakubowska 4, Belter 2, Mokrzka 2, Wasiak 1, Żukowska 1, Wójcik 1 oraz Dzienisz, Sus.
Karne: 3/3.
Kary: 8 min.
Energa AZS:
Kowalczyk, Wiercioch - Roszak 6, Sądek 5, Kołodziejska 4, Niesciaruk 4, Stasiak 3, Kaczanowska 2, Błaszczak 1, Nowicka 1 oraz Budnicka.
Karne: 2/4.
Kary: 12 min.
Kary:
UKS PCM - 8 min. (Wójcik 6 min. - cz.k., Mokrzka 2 min.), Energa AZS - 12 min. (Michałów 2 min., Roszak 2 min., Stasiak 2 min., Chmiel 2 min., Kaczanowska 2 min., Nowicka 2 min.).
Sędziowie: Baranowski, Lemanowicz.
Widzów: 200.
Denis Buntić: Polsce do perfekcyjnej gry brakuje tylko klasycznego środkowego
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Według relacji jednej z zawodniczek na parkiet poleciały butelki, jedna szklana !!! się rozbiła na parkiecie.
Gospodarze zatuszowali zdarzenie by kary nie dostać. twix
Nikt nie rzucał butelkami!!! Z górnych trybun spadła komuś szklana butelka i się zbiła. Nic nie zostało "zatuszowane", ponieważ sędziowie przerwali grę i szkło zostało usunięte. Kuba Andruk
A skąd wiesz że SPADŁA A NIE ZOSTAŁA RZUCONA???
twix (działacz/trener/zawodniczka klubu z Kościerzyny???) naprawdę nic się nie stało???
Napisałem jak to odczuła zawodniczka, na parkiet poleciała i rozbiła się szklana butelka, SZCZĘŚCIE że nikogo nie uderzyła ani na rozbite szkło nikt się nie przewrócił!!!
twix dla twojej wiadomości NA HALĘ SPORTOWĄ NIE WOLNO WNOSIĆ SZKLANYCH BUTELEK, ewidentna wina organizatora i nauczka dla przyszłość.
Jeśli na parkiet w czasie gry SPADA I ROZBIJA SIĘ SZKLANA BUTELKA to powinno to być opisane w protokole, a klub powinien ponieść konsekwencje bo TAKIE RZECZY NIE MAJĄ PRAWA SIĘ ZDARZYĆ!!! Kuba Andruk
znalazłem info o tym na trojmiasto kropka pl ( tytuł artykułu: Zwycięska środa piłkarek ręcznych Derby dla Vistalu, AZS lepszy w Jeleniej Górze), które wskazuje że to miejscowym kibicom "SPADŁA" SZKLANA BUTELKA
"Miejscowi kibice byli do tego stopnia sfrustrowani, że w 51. minucie trzeba było na jakiś czas przerwać grę, by posprzątać pobite szkło z parkietu" Czytaj całość
Mała ma to do siebie,że nie rzuca,ale aż tak żeby ze składu wyparować w związku z tym:)?