Tvedten pracuje podczas EHF Euro 2016 w Polsce jako ekspert norweskiej telewizji NRK Sport. Od początku mistrzostw pozostaje w stałym kontakcie z norweskimi szczypiornistami - jako zawodnik, który w drużynie narodowej rozegrał ponad 200 spotkań i zdobył ponad 800 bramek, Tvedten dla wielu z nich jest mentorem.
37-latek był zawiedziony poniedziałkowym remisem swoich rodaków z Macedonią. Wynik ten utrudnił Norwegom drogę do półfinału mistrzostw.
- Wierzyliśmy, że ich pokonamy, zwłaszcza po tak znakomitym meczu jak ten z Polską. Przed startem drugiej fazy turnieju wydawało się, że Macedonia będzie naszym najłatwiejszym rywalem. Patrzysz na ich skład i na składy pozostałych zespołów i tak właśnie możesz stwierdzić. Wszystko wzięło jednak w łeb - przyznaje w rozmowie z WP SportoweFakty.
Tvedten przed środowym meczem Norwegów z Francuzami nie jest wielkim optymistą. - Możemy wygrać, ale będzie to ogromnie trudne. Jeśli Francja nie grałaby już o nic, np. miała już zapewniony awans do półfinału, byłoby zdecydowanie łatwiej. A teraz potrzebują wygranej. Wszystko przemawia więc przeciw Norwegom - dodaje.
37-latek liczy jednak, że jeśli jego rodacy nie zdołają powstrzymać Francuzów, to z pomocą przyjdą im Chorwaci, którzy grają z Polakami. W przypadku wygranej Hrvatskiej różnicą mniej niż 10 bramek, awans do półfinału wywalczą właśnie Norwegowie.
- Nadal mamy szanse, by awansować w ten sposób. Te szanse są jednak niewielkie. Ciężko powiedzieć jak zakończy się mecz Polski z Chorwacją. Gracie z naprawdę trudnym rywalem. Chorwaci w sumie nie mają już zbyt o co walczyć, ale mimo wszystko trzymamy za nich kciuki. Ich wygrana może dać nam awans - kończy były skrzydłowy norweskiej reprezentacji.
Początek starcia Norwegów z Francuzami o godz. 18:15. O 20:30 na parkiet Tauron Areny Kraków wybiegną natomiast Polacy i Chorwaci.
Mamy dziadka za trenera, który nawet nie mówi po polsku do piłkarzy.
uważam że w Polsce jest młody nie wypalony człowi Czytaj całość