Podopieczni Christiana Berge'a awans do półfinału zapewnili sobie dzięki zwycięstwu nad Francuzami (29:24). - Nie było żadnego wielkiego świętowania. Trochę razem posiedzieliśmy, obejrzeliśmy mecz Polski z Chorwacją. Ten wynik mnie zszokował. Byłem rozczarowany, że nie awansowaliście - przyznaje reprezentant Norwegii w rozmowie z WP SportoweFakty.
Celem jego zespołu był udział w fazie zasadniczej EHF Euro 2016 i walka o prawo gry w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Założenia zostały zrealizowane. - Nie możemy jednak zapominać, że to my jesteśmy czarnym koniem, nie żadnym faworytem. Mam nadzieję, że po pokonaniu Francuzów uda się nam zejść na ziemię - podkreśla Bjornsen. - Każdy w zespole jest głodny sukcesu, dobrze się rozumiemy. Chcemy być pozytywni i cieszyć się każdym kolejnym meczem, każdym dniem.
Teraz jego drużynę czeka starcie z inną rewelacją turnieju, Niemcami. Początek meczu o 18:30. - Mają bardzo dobrą defensywę, solidnego bramkarza. Ich wynik mnie zaskoczył, ale pamiętajmy, że dziś mistrzostwa Europy to bardzo wyrównany turniej, na którym grają same dobre zespoły - mówi Norweg. - Damy z siebie wszystko. Czy stać nas na walkę o złoto. Może. Dlaczego nie?
Kamil Kołsut z Krakowa
Sławomir Szmal: Osiągnęliśmy to, na co było nas stać
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Norwegia zrobiła co do niej należało aby pomóc Polakom....
i trudno wciąż zrozumieć dlaczego Polacy nie wykorzystali szansy na awans do półfinału Czytaj całość