Klaudiusz Sevković: Odeszła ikona polskiej piłki ręcznej

- Był wielkim przyjacielem moim i całego naszego klubu - wspomina Zenona Łakomego prezes KPR Ruch Chorzów, Klaudiusz Sevković.

Maciej Madey
Maciej Madey
Klaudiusz Sevković Materiały prasowe / Klaudiusz Sevković

W nocy z 23 na 24 lutego zmarł Zenon Łakomy - były wybitny piłkarz ręczny Chrobrego Głogów i Stali Mielec, reprezentant Polski. Miał 65 lat. W karierze trenerskiej prowadził m.in. żeńską i męską kadrę narodową, kluby ekstraklasy (Orlen Płock, Zagłębie Lubin, Chrobry Głogów, Pogoń Szczecin), a także zespoły w Niemczech.

Łakomy w swym szkoleniowym dossier zapisał także pracę w Ruchu Chorzów. Trenera wspomina prezes Niebieskich, Klaudiusz Sevković. - Mogę śmiało powiedzieć, że Zenek był wielkim przyjacielem - moim i całego naszego klubu. Nasze drogi zeszły się, kiedy byłem managerem reprezentacji kobiet. Nadawaliśmy na tych samych falach. On pracował kiedyś w Niemczech, ja długo tam mieszkałem. Chyba właśnie ta niemiecka dyscyplina nas połączyła.

- Naprawdę dobrze nam się współpracowało. Był wielką postacią, miał ogromne doświadczenie. Podczas wspólnych wyjazdów na zgrupowania słuchaliśmy różnych ciekawych historii, anegdot. Miał ich w zanadrzu całą masę - kontynuuje Sevković. - To Łakomy odważnie wprowadził do kadry Kingę Byzdrę i Klaudię Pielesz. Kiedy podziękowano mu za pracę z kadrą, ja też odszedłem. Nie wyobrażałem sobie, bym miał współpracować z jakimkolwiek innym selekcjonerem. Od zakończenia pracy z reprezentacją pozostawaliśmy w nieustannym kontakcie. Aż do dziś... Lubił opowiadać, nasze rozmowy trwały bardzo długo. Dzięki jednej z nich pomógł naszemu klubowi.

W sezonie 2012/2013 niespodziewanie, bo w grudniu, z prowadzenia szczypiornistek Ruchu zrezygnował trener Janusz Szymczyk. Wtedy w sukurs przyszedł Łakomy. - Trener Szymczyk zrezygnował w zasadzie z dnia na dzień. Zadzwoniłem do Zenka, by zapytać co robić. On niespodziewanie sam zaoferował pomoc. Spakował się, zostawił swój biznes, rodzinę i został w Chorzowie na pół roku - opowiada prezes Ruchu.

- Chce podkreślić, że nie tylko szkolił pierwszy zespół, ale mocno interesował się młodzieżą. Podobał mu się nasz system szkolenia, doglądał go, poświęcając temu prywatny czas. Miał wspaniały warsztat trenerski i postawił na szkoleniu młodych w Ruchu swój "stempel", niedawno gratulował nam mistrzostwa Polski juniorek. Bardzo cieszył się też, że coraz mocniej rozwija się plażówka, zresztą w kadrze Polski na piasku gra jego córka. Ten człowiek zawsze zostawiał po sobie dobrze wykonaną pracę. Polska piłka ręczna straciła wielkiego człowieka, ikonę - kończy Sevković.

Zobacz wideo: #dziejesiewsporcie: ostre wejście Tevezał
Źródło: WP SportoweFakty
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×