W Ratuszu Głównego Miasta w Gdańsku zostało podsumowane EHF Euro 2016. - Cztery lata temu, w 2012 roku w Monte Carlo federacje europejskiej piłki ręcznej podjęły decyzję, że Polska będzie organizatorem mistrzostw. Wcześniej gościliśmy wielu prezesów, którzy mogli się przekonać, że możemy być gospodarzem imprezy najwyższej rangi. Było to jednak dla wszystkich wyzwanie. Liczby są już znane, to najlepsza impreza w historii piłki ręcznej - powiedział Andrzej Kraśnicki, prezes ZPRP.
- Wiele osób wskazywało, że jest ogromne ryzyko związane z frekwencją. Pamiętam spotkania z prezesami innych federacji. Mówili, że według ich doświadczeń można się spodziewać na meczach 2-3 tysięcy osób na trybunach, gdy nie gra reprezentacja organizatora. My możemy z dumą powiedzieć, że długo prowadzony program komunikacji i promocji spowodował, że na niektórych meczach było nawet ponad 9,5 tysiąca kibiców, a trybuny były zapełnione w ponad 80 procentach - ocenił Marcin Herra, wiceprezes ZPRP i szef komitetu organizacyjnego tego turnieju.
Herra podkreślił, że po raz pierwszy zorganizowano strefy kibica. - Zależało nam na tym, by przygotować coś, czego wcześniej w piłce ręcznej nie było. Strefy kibica funkcjonowały przez 16 dni i nie kończyły się po fazie grupowej. Było to duże wyzwanie ze względu na zimę, ale mieliśmy piękne obrazki pełnych stref. Kibice dopingowali naszych i inne reprezentacje. Było to święto piłki ręcznej - zauważył.
- Wiele razy podkreślaliśmy, że chcemy wraz z miastami-gospodarzami zorganizować imprezę na najwyższym poziomie. Według przeprowadzonych ankiet średnia ocen była bliska wybitnej. Goście mieli poczucie bezpieczeństwa. Jeśli chodzi o atrakcyjność oferty turystycznej, najwyżej oceniony został Gdańsk - dodał Marcin Herra.
Były to rekordowe mistrzostwa. - Można bez fałszywej skromności powiedzieć, że wiele osób wskazuje tę imprezę jako jedną z najlepszych w historii gier zespołowych z wyłączeniem piłki nożnej w ostatniej dekadzie. Atmosfera była wspaniała, w strefach kibica było 100 tysięcy osób, 40 tysięcy kibiców przyjechało zza granicy, a turniej relacjonowały 1 284 osoby. Oglądalność telewizyjną poznamy w marcu, ale wiemy już, że i tutaj padnie rekord - przekazał wiceprezes ZPRP.
Wkrótce poznamy też koszty imprezy. - Przygotowujemy analizę finansową i zbieramy wszystko, co może być wykorzystane w przyszłości. Jesteśmy dumni, że cały świat dostrzegł jakość tej imprezy. Taka promocja kosztowałaby setki milionów złotych. Mówili o nas dziennikarze z najbardziej poczytnych dzienników w samych superlatywach - przypomniał Andrzej Kraśnicki.
Zobacz wideo: Polacy wciąż na czele MŚ!
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.