Spotkanie dobrze rozpoczęło się dla gospodarzy. Efektownie i skutecznie grali Patryk Staniek oraz Paweł Piosik i Ostrovia w 11 minucie prowadziła 8:5. Zespół z Grodkowa starał się dotrzymywać kroku faworytom. W 20 minucie po piątym już trafieniu Pawła Chmiela strata do gospodarzy wynosiła już tylko bramkę - 12:11. Natomiast 3 minuty przed przerwą jego brat Michał po kontrze doprowadził do stanu 16:16.
Po zmianie stron ostrowian na prowadzeniu utrzymywał Krzysztof Łyżwa. Gracz, który we wcześniejszym meczu nabawił się urazu mięśnia dwugłowego uda rzucił 4 bramki z rzędu. Okres między 40 a 48 minutą gospodarze wygrali 7:1 i prowadzili już 28:22. Kibicom mogła podobać się dobra obrona i efektowne rzuty Jakuba Tomczaka w szybkich kontrach. Wydawało się, że zespól z Grodkowa już nie podniesie się do walki. Przyjezdni rzucili zaliczyli 4 trafienia z rzędu i w 51 minucie było już tylko 28:26. W decydujących fragmentach spotkania ponownie ciężar zdobywania bramek dla Ostrovii wziął na siebie Łyżwa. Rozgrywający ostrowskiej drużyny rzucił ich w sobotę łącznie 11, z czego 8 w drugiej połowie.
Ostatecznie więc niespodzianki nie było i Ostrovia pokonała Olimp 34:29.
- Trochę za wcześnie wróciłem do gry na wysokich obrotach, ale zacisnąłem zęby i musiałem pomóc drużynie, bo szło nam w tym meczu jak po grudzie - powiedział Krzysztof Łyżwa.
- Mieliśmy już kilka razy bezpieczną przewagę, ale popełnialiśmy proste błędy w ataku pozycyjnym. Ważne, że w trudnych momentach potrafiliśmy wskoczyć na wyższy tryb i ponownie uspokoić grę - dodał Krzysztof Przybylski, trener ostrowskiej drużyny.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - UKS Olimp Grodków 34:29 (17:16)
Ostrovia: Adamczyk, Marciniak, Foluszny - Jaruzel, Kierzek, Piosik 4, Łyżwa 11/4, Wojciechowski 1, Tomczak 4, Bielec, Krzywda 1, Kuśmierczyk 6, Klara 4, Staniek 3, Śliwiński.
Karne: 5/6 Kary: 10 minut
Olimp: Muszak, Wiącek, Łągiewka - Koszyk, Kolanko 2, Matyszok 1, Żubrowski, P.Chmiel 8/3, Baran 2, T.Biernat 4, P.Biernat, Gradowski 6, M.Piech 6, Klimków.
Karne: 3/4 Kary: 12 minut
Sędziowie: Korneliusz Habierski, Grzegorz Skrobak (Głogów)