Jesienią beniaminek zagrał w Kwidzynie najgorszy mecz roku. Podopiecznym Roberta Lisa na parkiecie nie układało się nic i już po pierwszej połowie - gdy rywale prowadzili różnicą dziesięciu goli - losy dwóch punktów były przesądzone. W Legionowie role się odwróciły. Gospodarze przed przerwą prezentowali się tak, jakby na co dzień walczyli o zupełnie inne cele - a przecież było to starcie czwartej i piątej drużyny tabeli!
KPR RC już po kwadransie prowadził 11:4. Na kole bezbłędny był Tomasz Kasprzak, znakomicie grał Paweł Gawęcki, kolejne bomby w kierunku bramki MMTS-u posyłał zaś Witalij Titow. A rozgrywający gości - tydzień temu z dziecinną łatwością rozrzucający obronę Górnika - tym razem nie mieli recepty na linię defensywną rywali.
Patryk Rombel szukał różnych rozwiązań. Wystarczyło kilkanaście minut, by na parkiecie pojawili się Tomasz Klinger oraz Paweł Kiepulski. Legionowianie trzymali jednak poziom, a koncert w bramce gospodarzy grał Mikołaj Krekora. MMTS obudził się dopiero pod koniec pierwszej połowy - kwidzynianie zdobyli trzy bramki z rzędu i do szatni mogli schodzić z nadzieją na skuteczny pościg.
Po przerwie spotkanie toczyło się w rytmie gol za gola, a obie drużyny chciały przecież więcej. Goście marzyli o punktach, gospodarz z kolei chcieli odrobić straty z Kwidzyna (25:32) i mieć lepszy bilans dwumeczu. Zawodnicy Rombla podgonić legionowian mogli przy wyniku 18:12, gdy dwuminutowe wykluczenia dostali Titow oraz Paweł Kowalik. MMTS przewagę sześciu na czterech jednak tylko zremisował, bo dwie przebojowe akcje przeprowadził Gawęcki.
Na parkiecie było gorąco. Im bliżej końca spotkania, tym częściej sędziowie karali zawodników. Goście mogli nawet zbliżyć się do legionowian na dwa trafienia, dziesięć minut przed finałową syreną zmarnowali jednak kontrę, która mogła być przełomową akcją meczu. Legionowianie dwóch punktów z rąk już nie wypuścili i są o krok od zapewnienia sobie czwartego miejsca w tabeli.
Kamil Kołsut z Legionowa
KPR RC Legionowo - MMTS Kwidzyn 28:24 (14:9)
KPR:
Stojković, Krekora - Bożek, Prątnicki 1, Mochocki, Kasprzak 7, Kowalik 4, Titow 9, Płócienniczak 1, Brinovec, Gawęcki 6, Twardo, Ciok.
Karne: 1/2.
Kary: 14 min.
MMTS: Kiepulski, Dudek - Genda 3, Zadura, Mroczkowski 1, Peret 1, Szpera 2, Klinger 2, Szczepański 4, Rosiak, Nogowski 1, Pilitowski 1, Seroka 8, Janiszewski 1.
Karne: 6/7.
Kary: 12 min.
Kary: KPR - 14 min. (Twardo - 4 min., Prątnicki, Mochocki, Kasprzak, Kowalik, Titow - 2 min.) oraz MMTS - 12 min. (Rosiak - 6 min., Genda, Peret, Szpera - 2 min.).
Sędziowie: A. Rodacki, I. Dębski (Kielce).
Widzów: 950.
Zobacz wideo: Karol Bielecki: Dobrze, że pracujemy z Dujszebajewem w klubie i reprezentacji
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.
Mecz brzydki , brutalny i na nisko żenującym poziomie i zza band to się go wręcz źle oglądało. Pomijam robieni Czytaj całość
Ostra ale dobra walka Rosiaka i Pereta.
Zadura fatalnie
Bravo Lisu i asystent.No i PREZES.