Marcin Lijewski: Zawodnicy dostali jasne wytyczne

Po remisie w Malborku zawodnicy Wybrzeża Gdańsk pokazali się pozytywnie w spotkaniu z Azotami Puławy. Marcin Lijewski pochwalił Kacpra Resemana, który w sobotę zadebiutował w pierwszym zespole klubu znad morza.

Wybrzeże Gdańsk pokazało się nadspodziewanie dobrze w meczu z Azotami Puławy. - Założenia na sobotę były zupełnie inne, niż ma to miejsce podczas meczów ligowych. Wiadomo, że nie mamy się czym równać z zespołem z Puław i zwycięzca mógł być tylko jeden. Zawodnicy dostali jasne wytyczne, by bawić się w meczu i walczyć. Przez 55 minut graliśmy jak równy z równym i to napawa bardzo dużym optymizmem. W samej końcówce puławianie wykorzystali bezlitośnie nasze błędy. Młodość i brak doświadczenia dały o sobie znać - powiedział Marcin Lijewski, II trener gdańszczan.

Z jednej strony puławianie podświadomie na pewno oszczędzali się przed meczem ligowym w Kwidzynie, który ostatecznie przegrali różnicą trzech trafień. Z drugiej w Gdańsku przez niemal cały czas grali najlepsi zawodnicy Azotów. - Potraktowali nas poważnie i bardzo się z tego cieszę. Mają klarowną sytuację w lidze. Nie spadną z trzeciego miejsca, więc mecz w Gdańsku był dla nich teoretycznie ważniejszy, niż ten w Kwidzynie. Cieszę się, że nasi chłopacy nawiązali walkę - dodał Lijewski.

W gdańskim zespole zadebiutował urodzony w 1997 roku Kacper Reseman, który dostał szansę w obronie. - Jest to pozytywny młody człowiek. Widać po nim dużą ambicję i bardzo dużo pracuje. Jeszcze dużo przed nim. Ja się cieszę, że mamy materiał. Nie mamy dużo czasu, by z tych chłopaków zrobić zawodników, ale z dnia na dzień będziemy poprawiać ich dyspozycję - zauważył szkoleniowiec.

Obecnie sytuacja w tabeli Wybrzeża wygląda bardzo ciężko. Gdańszczanie mają mecz mniej od Warmii Traveland Olsztyn i pięć punktów straty. - Nasza sytuacja w zespole jest nieciekawa. Mamy czterech rozgrywających i ciężko jest cokolwiek sklecić na treningu. Nie będziemy narzekać. Naszym zadaniem jest wygranie każdego kolejnego meczu i zobaczymy jak potoczy się liga. Przed nami dużo spotkań - przyznał Lijewski.

Wkrótce do drużyny może wrócić narzekający na uraz ręki Adrian Kondratiuk. - Wróci wtedy jak zagoi się jego dłoń. Na teraz nie jest on gotowy do grania - zauważył Lijewski, który na ten moment nie myśli o dołączeniu kolejnych juniorów. - Nie mamy za bardzo kogo dać na rozegranie, więc zagramy takimi zawodnikami jakich mamy - zakończył Marcin Lijewski.

Komentarze (0)