Nowe twarze w Enerdze AZS Koszalin? Negocjacje wciąż trwają

- Mamy bardzo wyrównany zespół. Prowadzimy rozmowy z zawodniczkami, które grają na pozycjach: rozgrywającej i skrzydłowej - zdradza wiceprezes zarządu Piłka Ręczna Koszalin, Roman Granosik.

Krzysztof Kempski
Krzysztof Kempski

Najważniejsza część sezonu 2015/2016 w Superlidze kobiet jeszcze trwa. Niemniej kluby już prowadzą rozmowy transferowe. Gorący okres panuje chociażby w Koszalinie. - Większość naszych zawodniczek ma wciąż obowiązujące kontrakty. Pozostałym, którym umowy wygasały, już je przedłużyliśmy na kolejne sezony, bądź za chwilę to zrobimy. Planujemy do końca marca (jeszcze przed meczami play-off) zamknąć kadrę zespołu na sezon 2016/2017. Pozwoli to nam skupić się już tylko i wyłącznie na bieżących rozgrywkach - ocenia Roman Granosik.

- W pierwszej kolejności skupiliśmy się na zawodniczkach, które są już w naszym zespole, a którym z końcem bieżącego sezonu sportowego wygasają kontrakty. Oczywiście nie bez znaczenia jest fakt, że jesteśmy zadowoleni z ich występów i formy, jaką prezentują. I tak przedłużyliśmy już kontrakt z Hanną Sądej, Beatą Kowalczyk oraz Martą Wiercioch - zdradza wiceprezes klubu.

Jak podkreśla działacz, klub zintensyfikował działania, aby załatwić sprawę jeszcze przed najważniejszymi meczami obecnych rozgrywek. - Zależało nam na tym, żeby zadziało się to jeszcze przez play-offami. Chcieliśmy, by zarówno zawodniczki jak i nasz sztab szkoleniowy nie mieli już tego na głowie. Status zawodniczek jest w tym momencie jasny, wszyscy mogą skupić się na ostatnich i rozstrzygających rozgrywkach w tym sezonie - mówi sam zainteresowany.

Zapytany o nowe transfery, odpowiedział. - Uważam, że mamy bardzo wyrównany zespół, mający na każdej pozycji zawodniczki, które nawzajem się uzupełniają. Niemniej jednak prowadzimy rozmowy z zawodniczkami, które grają na pozycjach: rozgrywającej i skrzydłowej.

Co zrozumiałe o stopniu zaawansowania rozmów i konkretnych nazwiskach nie chciał jednak rozmawiać. - Jeśli chodzi o rozmowy z zawodniczkami spoza naszej drużyny, to prowadzimy takie, ale nie chcielibyśmy za bardzo się odkrywać. Oprócz nas są przecież też inne kluby, które w tym samym czasie planują pozyskać dane sportsmenki. Mówienie teraz o tym w niczym by nam nie pomogło, a wręcz przeciwnie. Poza tym, dopóki nie ma podpisanej umowy, a wciąż trwają rozmowy i negocjacje nic nie jest na sto procent pewne - podsumowuje Granosik.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×