Śląsk - Stal: Nadzieja umiera ostatnia. Mielczanie wciąż walczą

PGE Stal Mielec na spotkanie ze Śląskiem Wrocław pojedzie podbudowana triumfem z Pogonią Szczecin. Jeżeli mielczanie wygrają na Dolnym Śląsku, to utrzymanie w PGNiG Superlidze wciąż pozostanie realnym celem.

Zwycięstwo z Pogonią Szczecin to jak na razie kropla w morzu mieleckich potrzeb. Do miejsca barażowego PGE Stal Mielec traci bowiem aż siedem punktów. Do rozegrania pozostaje sześć spotkań i by realnie myśleć o utrzymaniu, podopieczni Tadeusza Jednoroga nie mogą pozwolić sobie na wpadkę.

W ostatnich dniach szczypiornistom z Mielca wiatr sypie piaskiem w oczy. Kontuzje wyeliminowały kilku kluczowych graczy na czele z Michałem Chodarą. Od kilku miesięcy z urazem walczy z kolei Damian Kostrzewa. Trenera Jednoroga może cieszyć za to fakt, że do zdrowia dochodzą Damian Krzysztofik oraz Paweł Wilk. Wciąż nie wiadomo czy obaj gracze będą w najbliższym czasie do dyspozycji szkoleniowca.

Pomimo olbrzymich problemów, mielczanie zakasali rękawy i z dwunastoma zawodnikami w składzie ograli Pogoń 29:21. Tradycyjnie najskuteczniejszym mielczaninem był Łukasz Janyst, którego wsparł tym razem Aleksander Kirilenko. Do tego Krzysztof Lipka swoimi interwencjami odbierał rywalom resztki nadziei. Stal, wygrywając we własnej hali po raz pierwszy od pięciu miesięcy, wlała w serca kibiców nieco optymizmu.

Po sukcesie ze szczecinianami Stal pojedzie do Wrocławia, gdzie czeka na nich Śląsk. Wspominając ostatnie występy wrocławian, wydaje się, że gracze 17-krotnego mistrza Polski czekają już tylko na koniec sezonu. Cztery punkty na koncie, dziesięciu zawodników w meczowej kadrze i katastrofalna frekwencja na trybunach. To wszystko dopełnia obrazu niezwykle zasłużonego klubu, który z nurtem dryfuje ku pierwszej lidze.

Jednego graczom Śląska odmówić nie można. Chociaż rywale zdobywają dwa razy więcej bramek, to podopieczni Piotra Przybeckiego nie odpuszczają i walczą z całych sił. Szkoleniowcowi wrocławian pozostaje tylko bezradnie rozkładać ręce po każdym pojedynku. Były reprezentant Polski próbuje nowych rozwiązań w ataku, w miejsce bramkarza wprowadza dodatkowego gracza, jednak przy braku wykonawców jego innowacje nie wnoszą nic dobrego. Trudno w tym miejscu mieć pretensje do szkoleniowca, podobnie jak do jego zespołu. Wrocławian na więcej nie stać, ale to nie czas i miejsce na podobne rozważania.

Śląsk Wrocław - PGE Stal Mielec, godz. 19.00, 19.03.2016 

Komentarze (0)