Sam zawodnik nie kryje swojego zadowolenia z występu na mistrzostwach świata w Chorwacji. - Jestem bardzo zadowolony z tych zawodów. Raz nawet - z Tunezją - zostałem uznany za najlepszego zawodnika meczu. Zdobyłem wtedy 11 bramek i dostałem zegarek oraz pamiątkową plakietkę. Mogłem to powtórzyć w spotkaniu z Serbią, bo znowu miałem 11 goli na 11 rzutów. Ale Sławek Szmal świetnie wtedy bronił i to on dostał tę nagrodę. Organizatorzy bardzo mnie za to przepraszali, mówili, że nagroda należała się nam obu i powiedzieli, że będą mnie nazywać "Mister 100 procent" - powiedział w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego, Tomasz Tłuczyński.
Dobra gra Polaka została również zauważona przez szkoleniowców klubów z Bundesligi. Tomasz Tłuczyński aktualnie występuje na zapleczu najlepszej ligi świata, broniąc barw TSV Hannover-Burgdorf. Występy na co dzień wśród najlepszych piłkarzy ręcznych zapewne pozwoliłyby brązowemu medaliście mistrzostw świata podnieść swoje umiejętności. - Oj, ruszyło się, ruszyło (śmiech). Lawina to może nie, ale parę ciekawych propozycji jest. Na razie nie chcę nic mówić, żeby nie zapeszyć, ale mam sporą nadzieję na wyrwanie się wreszcie z drugiej ligi - dodał skrzydłowy.