Przed meczem ze Śląskiem Wrocław opolanie mają na koncie 19 punktów i o dwa oczka wyprzedzają Pogoń Szczecin. W przypadku zwycięstwa nad zdegradowanym już rywalem zbliżą się do dziewiątej pozycji, czyli miejsca, które zapewni utrzymanie w lidze bez konieczności gry w barażach.
Gwardia Opole w swoim ostatnim ligowym meczu z mielecką Stalą gładko wygrała 29:22, ale pojedynek odbył się ponad trzy tygodnie temu i forma opolan pozostaje pewną zagadką. Nie należy oceniać zawodników trenera Rafała Kuptela przez pryzmat niedawnych spotkań w Pucharze Polski z Vive Tauronem Kielce. Mistrzowie Polski w pierwszym meczu rozbili rywali i na rewanż mogli przyjechać w składzie z zaledwie pięcioma seniorami.
Jeszcze mniej wiadomo na temat Śląska. Klub zmaga się z olbrzymimi problemami kadrowymi i przed każdym pojedynkiem trener Piotr Przybecki ma spory ból głowy z zestawieniem składu. W spotkaniu w Szczecinie zespół wsparli utalentowani juniorzy, którzy jednak na tym poziomie rywalizacji odstawali od rywali. Wrocławianie zgodnie z przewidywaniami nie nawiązali wyrównanej walki z Pogonią i przegrali 18:38.
Szczypiorniści Śląska już kilka tygodni temu pożegnali się z marzeniami o utrzymaniu i pozostaje im jedynie walka o honor. W poprzednim pojedynku na swoim parkiecie z PGE Stalą Mielec co prawda postraszyli przeciwników, ale w końcówce zabrakło wsparcia dla Jakuba Łucaka i punkty pojechały na Podkarpacie.
W hali wrocławskiej AWF dojdzie do trzeciego w tym sezonie pojedynku Gwardii ze Śląskiem. Poprzednie dwa zakończyły się triumfem zawodników Rafała Kuptela i tym razem, trudno spodziewać się innego scenariusza. Przy obecnej kadrze Śląsk miałby bowiem problem z odniesieniem zwycięstwa nad drużynami z pierwszej ligi. Zwłaszcza, gdy z powodu kontuzji łokcia do końca sezonu nie zagra jedyny kołowy z doświadczeniem z Superligi, Bartosz Witkowski.
Śląsk Wrocław - Gwardia Opole, 16.04.2016, godz. 18.00