Jacek Sulej szczególnie dobrze spisywał się w pierwszej połowie. - Zaczęliśmy trochę ospale. Nie było w naszych poczynaniach nerwowości, tylko potrzebowaliśmy około dziesięciu minut na to, by się rozkręcić. Później zaczęliśmy grać trochę lepiej. Fajnie, że wszyscy mogli pograć i cieszymy się ze zwycięstwa - powiedział środkowy rozgrywający.
Po zwycięstwie z ŚKPR-em Świdnica, gdańszczanie awansowali na pozycję lidera, którą jednak w sobotę mogą im zabrać szczypiorniści z Elbląga i z Olsztyna. - Na tę chwilę jesteśmy liderem i nie pozostaje nam nic innego, jak liczenie na korzystne wyniki - dodał Sulej.
Według różnych informacji, jest coraz bliżej Ligi Zawodowej. Mogłoby do niej dołączyć między innymi Wybrzeże. Czy w gdańskiej szatni są poruszane te tematy? - Na razie graliśmy z meczu na mecz, by skończył się sezon. Czekamy na następne sobotnie wyniki i zobaczymy co przyniesie życie - stwierdził.
Drużyna znad morza straciła w tym sezonie dziewięć punktów. Mimo wszystko przed rozgrywkami założenia były inne. - Miało to wyglądać trochę inaczej. Nasza sytuacja może nie wygląda tak źle, ale na pewno zaliczyliśmy za dużo wpadek. Szkoda tego sezonu, bo można było ugrać z niego trochę więcej - nie miał wątpliwości Jacek Sulej.
ZOBACZ WIDEO Piotr Masłowski: łatwiej byłoby gdybyśmy byli w trudniejszej grupie (źródło TVP)
{"id":"","title":""}