Polacy nie lekceważą Holendrów. "Podchodzimy z wielkim respektem"

WP SportoweFakty / Michał Domnik
WP SportoweFakty / Michał Domnik

W sobotę w katowickim Spodku reprezentacja Polski zmierzy się z Holandią w pierwszym meczu eliminacji do przyszłorocznych mistrzostw świata. Mimo, że nasi rywale nie są zaliczani do europejskiej czołówki, to Biało-Czerwoni ich nie lekceważą.

Faworytem dwumeczu decydującego o awansie do mistrzostw świata 2017 jest reprezentacja Polski. Biało-Czerwoni to w ostatnich latach ścisła światowa czołówka, a także jako jedna z siedmiu europejskich drużyn weźmie udział w tegorocznych igrzyskach olimpijskich. Z kolei jedyny sukces reprezentacji Holandii na arenie międzynarodowej to udział w mistrzostwach świata w 1961 roku, kiedy to Pomarańczowi zajęli jedenaste miejsce.

Mimo tak dużej różnicy Polacy nie zamierzają lekceważyć przeciwnika. - To dla nas bardzo ważne spotkanie, są to eliminacje do mistrzostw świata. Chciałbym by nikt nie lekceważył Holandii, bo oni mają w swoim składzie kilkunastu zawodników, którzy grają w Bundeslidze Choćby z tego powodu powinniśmy mieć do nich szacunek. Musimy zagrać na sto procent, a potem w spokoju przygotowywać się do igrzysk - powiedział trener reprezentacji Polski, Tałant Dujszebajew.

Holendrzy w poprzedniej rundzie eliminacji do mistrzostw świata odprawili z kwitkiem Szwajcarów. Biało-Czerwoni nie wybiegają w przyszłość i nie myślą jeszcze o igrzyskach. Najważniejszy dla nich jest teraz dwumecz z Holendrami. Dla polskich kibiców będzie to ostatnia okazja, by zobaczyć w akcji reprezentantów Polski przed turniejem olimpijskim.

Grzegorz Tkaczyk: Polaków stać na medal olimpijski (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

- Igrzyska to jeszcze daleka droga, na razie przed nami eliminacje do mistrzostw świata. Holendrzy mają kilku zawodników, którzy grają w Niemczech. Do reprezentacji wrócił van Olphen, z którym miałem okazję grać. On wcześniej zrezygnował z gry w reprezentacji, bo Holendrzy nie mieli szans na osiągnięcie dobrego wyniku, a jego powrót coś znaczy. Teraz Holandia buduje reprezentację, która ma dołączyć do czołówki europejskiej. Podchodzimy do tego przeciwnika z wielkim respektem i będziemy chcieli pokazać się z jak najlepszej strony - przyznał kapitan naszego zespołu, Sławomir Szmal.

Polacy są bojowo nastawieni przed dwumeczem z Holendrami. - Na pewno nie będzie mowy o żadnym lekceważeniu przeciwnika. Do każdego ze spotkań podejdziemy z niesamowitym zaangażowaniem. Będzie ciężko, jak w każdym innym meczu. Patrzymy na siebie i będziemy chcieli jak najlepiej zaprezentować się przed polską publicznością, bo będzie to nasz ostatni mecz w kraju przed wyjazdem na igrzyska - stwierdził Kamil Syprzak.

Mecz pomiędzy Polakami i Holendrami rozegrany zostanie w sobotę, a jego początek zaplanowany jest na godzinę 20:00. Jak zapewnił dyrektor sportowy ZPRP, Jerzy Eliasz, bilety wciąż są dostępne w sprzedaży. - Mam nadzieję, że uda nam się zgromadzić sporo kibiców, bo jest to trudny okres, zaczynają się mistrzostw Europy. Z moich informacji wynika, że na trybunach powinno być od 6 do 8 tysięcy kibiców. Jest to niezwykle ważny mecz i oby zakończył się sukcesem - przyznał Eliasz.

Komentarze (7)
avatar
M-uno
11.06.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A to myslisz,ze komus z kadry chce sie scigac z wynikiem? Tym bardziej z holandia? A co to za roznica czy wygraja piecioma czy dziesiecioma. Za miesiac rio, a nie wyscigi dzieciakow zeby cos ko Czytaj całość
avatar
Arkady 241
10.06.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przepraszam bardzo... A Michał Jurecki? Bielecki? Krzysiek Lijewski? Szmal? Jachlewski? Czy oglądałeś może całe final four czy mecze Vive w LM?
Tak, są zagraniczni gracze. Ale połowa polskiej k
Czytaj całość
avatar
Arkady 241
10.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No nie mogę się doczekać tego meczu. Łatwo nie będzie, ważne by nie zlekceważyć rywali. Ale myślę że można już spokojnie czekać na mistrzostwa świata 2017 lecz przed tym jest najważniejsza impr Czytaj całość
avatar
Maxi-102
10.06.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Jakikolwiek inny wynik niż co najmniej 10 dla nas....uznane zostanie za porażkę trenera.....