SRS Czuwaj Przemyśl marzy o lepszym wyniku. "Trzeba mierzyć siły na zamiary"

Wraz z początkiem sierpnia wspólne przygotowania do nowego sezonu rozpoczną szczypiorniści pierwszoligowego SRS Czuwaj Przemyśl. W przerwie działaczom udało się utrzymać praktycznie całą kadrę, a blisko sfinalizowania umów z klubem są nowi zawodnicy.

- Na pewno zorganizuję zgrupowanie, ale zapewne będzie ono lokalne. Nigdzie nie pojedziemy i będziemy wykorzystywać swoje obiekty, bo mamy bogatą infrastrukturę, która w zupełności nam wystarczy - mówi Krzysztof Błażkowski, kierownik SRS Czuwaj Przemyśl. - Trener już rozesłał zawodnikom indywidualne plany przygotowania, a pierwszego sierpnia startujemy na hali i siłowni.

W przerwie klub z Przemyśla opuścił Stanisław Makowiejew, który związał się z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. - To na pewno nasze największe osłabieniem - zaznacza kierownik drużyny i kontynuuje. - Reszta kadry raczej zostaje, więc skład zostanie utrzymany. Musimy jednak załatać dziurę po Makowiejewie.

Na celowniku działaczy znaleźli się Tomasz Biernat z UKS Olimp Grodków oraz Mateusz Nowak z MOSiR - u Bochnia. - Nie jest to jeszcze do końca zaklepane - ucina Błażkowski.

Nowym skrzydłowym może być również Sławomir Karwowski, który ostatnio reprezentował barwy SPR PWSZ Tarnów. - Na razie wszystko jest w trakcie rozmów i dogrywania szczegółów. Nie wiem, jak wszystko się skończy - twierdzi kierownik drużyny.

Poprzedni sezon zawodnicy z Przemyśla zakończyli na siódmej pozycji. - Na pewno chcielibyśmy ugrać coś więcej. Piąte miejsce to jest coś, co by nas satysfakcjonowało, bo to siódme z poprzedniego sezonu nie zadowala - wyznaje Krzysztof Błażkowski. - Z jednej strony fajnie, ale też i niefajnie. Wiadomo, że zaważyły ostatnie mecze, bo mogła to być nawet szósta pozycja.

- Najlepiej oczywiście zająć miejsce w pierwszej trójce - dodaj po chwili. - Trzeba jednak mierzyć siły na zamiary.

Komentarze (0)