- Mecze reprezentacji będę oglądał jako kibic, ale też pod kątem szkoleniowym. Szczególnie ciekawie zapowiada się spotkanie z Brazylią, bo wystąpią w nim nie tylko nasi skrzydłowi: Adam Wiśniewski i Michał Daszek, ale i prawy rozgrywający Jose Guilherme de Toledo - mówi trener Orlen Wisły Płock, Piotr Przybecki. -Będziemy pilnie obserwować ich postępy, bo np. Adam spełnia w klubie ważną rolę zarówno jako zawodnik ataku, jak i obrony. Niewykluczone, że także w kadrze będzie wykorzystywany w roli drugiego bądź wysuniętego defensora - dodaje.
Wszyscy rywale Polaków to zespoły w naszym zasięgu, choć o żadnym, w tym o Egipcie, nie można powiedzieć, by był "chłopcem do bicia". Niemcy to aktualni mistrzowie Europy, Szwecja i Słowenia pozbawiły w turnieju kwalifikacyjnym szans awansu na igrzyska Hiszpanię, Brazylijczycy mogą liczyć na żywiołowy doping publiczności, z kolei Egipt także dzierży tytuł mistrza swojego kontynentu.
- My nie musimy się nikogo bać, bo naszą drużynę tworzą zawodnicy doświadczeni i ograni, którzy zdobyli już wiele trofeów - kontynuuje Przybecki. - Liczę na to, że w niektórych z nich wyzwoli się dodatkowa motywacja spowodowana faktem, że mogą to być ich ostatnie igrzyska - komentuje szkoleniowiec.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: koledzy namawiali mnie na funkcję chorążego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Podobnego zdania są bracia Maciej i Tomasz Gębala, którzy również walczyli o to, by pojechać do Rio. Nowi zawodnicy wicemistrzów Polski ostatecznie nie znaleźli uznania w oczach selekcjonera Tałanta Dujszebajewa, ale przyszłość i tak należy do nich. - Jeżeli zagramy na 100 procent naszych możliwości, to stać nas na zwycięstwo - mówi o szansach Polaków młodszy z braci, Tomasz.
- Trenowaliśmy z chłopakami i wiemy, jaki mają potencjał. Ja osobiście jestem dobrej myśli i wierzę w pozytywny wynik. Nasza kadra wykonała wielką pracę w celu osiągnięcia sukcesu i nie widzę przeszkód, by miało się to nie udać - podsumowuje.
- Nie mogę się już doczekać startu Biało-Czerwonych - przyznaje Maciej Gębala
- Kluczem do osiągnięcia dobrego wyniku będzie ćwierćfinał, bo na pewno zmierzymy się w nim z jedną z czołowych drużyn. Biorąc jednak pod uwagę plan nakreślony przez trenera Dujszebajewa, czuję, że wszystko będzie ok - zapowiada obrotowy płocczan.
- Przy odrobinie szczęścia możemy powalczyć o medale. Tak wyrównana stawka drużyn powoduje, że wszystko jest możliwe Mam nadzieję, że Adam z Michałem wrócą do kraju bardzo szczęśliwi - kończy trener Przybecki.