Zespół z 2. Bundesligi miał być wymagającym rywalem dla polskiego pierwszoligowca. Potwierdziły to pierwsze minuty pojedynku. Niemcy po niespełna kwadransie prowadzili różnicą czterech bramek i wydawało się, że emocje nie będą towarzyszyły tej rywalizacji.
Podopieczni Krzysztofa Przybylskiego uporządkowali grę w obronie i byli znacznie skuteczniejsi. Na parkiecie pojawił się Mariusz Kuśmierczyk i znacząco ożywił poczynania w ofensywie Ostrovii. Po trafieniu Mateusza Wojciechowskiego z koła, na tablicy świetlnej widniał remis, a po chwili ASV grało w podwójnym osłabieniu. Niemcy przegrali ten okres znacznie, ostrowianie trafiali do pustej bramki. Pierwsza połowa zakończyła się trafieniem... bramkarza Piotra Matuszczaka, który ustalił wynik pierwszej części na 19:15 dla KPR-u.
Po zmianie stron goście z Niemiec zagrali znacznie skuteczniej i nie dali wielu szans na skuteczne interwencje golkiperowi Ostrovii. Bardzo dobrze w ataku radził sobie Damian Krzywda, jednak to było zdecydowanie za mało na rozpędzający się zespół z Westfali. Goście zniwelowali straty po zaledwie czterech minutach drugiej połowy.
Niemcy wyśrubowali wynik w końcówce. - Teoretycznie to zespół lepszy od nas. W samym sztabie mieli 9 osób. U nas widać było trudy okresu przygotowawczego. W pierwszej połowie graliśmy dobrze w obronie. Po przerwie Niemcy podeszli wyszli bardziej zmotywowali i odskoczyli - mówi Kuśmierczyk, wybrany przez organizatorów najlepszym graczem Ostrovii w tym meczu.
Ostrovia Ostrów Wlkp. - Hamm Westfalen 31:36 (19:15)
Ostrovia
: Matuszczak 1, Piskorski - Krzywda 7, Kuśmierczyk 5, Wojciechowski 3, Staniek 3, Stempniak 2, Wesołek 2, Tomaczk 2, Jedwabny 1, Olszyna 1, Brychcy 1, Gajek 2, Klara 1, Wojkowski.
ZOBACZ WIDEO Zamknięty trening szczypiornistów. W głowie tylko Brazylia (źródło TVP)
{"id":"","title":""}