Szczypiorno Cup: Nieudany pościg Pogoni

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko

Górnik Zabrze i Pogoń Szczecin stworzyły bardzo ciekawe widowisko w drugim meczu Szczypiorno Cup. Ostatecznie lepsi o jedną bramkę okazali się zabrzanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Od bardzo mocnego uderzenia mecz rozpoczęli podopieczni Mariusza Jurasika, którzy grali bardzo szybko, a Pogoń ratowała się faulami, które dawały zabrzanom kolejne rzuty karne. Bartłomiej Tomczak pewnie wykorzystał trzy z nich, ale pomylił się przy czwartej próbie, kiedy Edin Tatar wyczuł jego intencję i nie dał się przelobować.

Górnicy kontrolowali przebieg spotkania. Między słupkami skutecznymi interwencjami popisywał się Martin Galia, który tym samym dawał możliwość wyprowadzania kontr. Zespół z Górnego Śląska korzystał z okazji i powiększał swoje prowadzenie. Po stronie Portowców dobrze prezentowali się Wojciech Zydroń oraz Michal Bruna (ponad połowa dorobku całego zespołu w pierwszej połowie) Nie wystarczyło to do nawiązania równorzędnej walki z rywalem w pierwszej części gry.

Po zmianie stron niewiele wskazywało, że sytuacja na boisku ulegnie zmianie. Tym bardziej, że przewaga Górnika wynosiła nawet 7 trafień. Ekipa trenera Jurasika zatraciła swoją skuteczność, a rywale rzucili się w... pogoń.

Przewaga topniała z każdą akcją, ale ostatecznie Portowcom zabrakło jednego gola do pełni szczęścia. Jeszcze sześć minut przed końcową syreną na tablicy świetlnej widniał rezultat 30:26. Pogoń grała ambitnie i walczyła do ostatniej sekundy, ale straty z pierwszej połowy były zbyt duże.

Górnik Zabrze - Pogoń Szczecin 31:30 (18:13)
Górnik: 

Galia, Kicki, Kornecki - Tomczak 6, Daćko 5, Niedośpał 3, Fąfara 3, Sluijters 3, Kryński 2, Bushkou 2, Gromyko 2, Ścigaj 2, Tokaj 2, Gliński 1, Pulczyk, Adamuszek.
Kary: 8 min.
Karne: 5/6.

Pogoń: Tatar, Matkowski - Zydroń 8, Bruna 4, Kniaziew 4, Bosy 4, Krupa 3, Fedeńczak 3, Gazbacewicz 2, Zaremba 2, Karnacewicz, Wąsowski, Grzegorek.
Kary: 10 min.
Karne: 3/4.

ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: koledzy namawiali mnie na funkcję chorążego
(źródło TVP)[b]

{"id":"","title":""}

[/b]

Komentarze (0)