Real Astromal - Śląsk. Szersza kadra nie pomogła. Kolejna porażka wrocławian

Mimo że kadra Śląska liczyła niemal dwukrotnie więcej zawodników niż w spotkaniu z Warmią Olsztyn, to nie przełożyło się to na dobry wynik. Wrocławianie przegrali w Lesznie 24:35.

Damian Nowak
Damian Nowak

Gospodarze chcieli koniecznie dobrze rozpocząć sezon przed własną publicznością i zrehabilitować się za porażkę poniesioną w meczu z SMS ZPRP Gdańsk. To nastawienie widoczne było od samego początku sobotniego starcia. Szczypiorniści Realu Astromal narzucili przyjezdnym szybkie tempo i od początku objęli prowadzenie.

Śląsk Wrocław, wzmocniony zawodnikami głównie występującymi w poprzednim sezonie w II lidze, dotrzymywał gospodarzom kroku do 15 minuty. Szczypiorniści z Wrocławia nie pozwalali rywalom odskoczyć na więcej niż dwie bramki, a zebrani na trybunach kibice mogli oczekiwać wyrównanego starcia. Później podopieczni Macieja Wieruckiego rzucili sześć bramek z rzędu i na tablicy pojawił się wynik 12:6. W pierwszej połowie najskuteczniejszy po raz kolejny był Marcin Giernas, którego siedem trafień przyczyniło się do pewnego prowadzenia po trzydziestu minutach 16:9. W drugiej odsłonie przewaga gospodarzy już tylko rosła. Szczypiorniści Realu Astromal nie pozwolili złapać przyjezdnym jakiegokolwiek kontaktu i sukcesywnie powiększali prowadzenie. Dzięki twardej defensywie i szybkiej, skutecznej grze w ataku odskoczyli w pewnym momencie na 15 bramek. Trzeba także zaznaczyć, że goście fatalnie egzekwowali rzuty karne, marnując ich w trakcie meczu aż sześć! W ostatnich minutach gospodarze nie forsowali się już specjalnie i spokojnie wygrali 35:24. Poza Giernasem świetne zawody zaliczyli Wojciech Leder i Michał Przekwas, w drugiej odsłonie będący praktycznie nie do zatrzymania dla defensywy gości.

Dla młodej drużyny Śląska, czwarta ekipa poprzedniego sezonu okazała się za mocna. Sześć bramek najskuteczniejszego Jakuba Romiana i niezły debiut ligowy w tym sezonie Dawida Dawydzika nie wystarczyły i po pierwszych dwóch kolejkach spadkowicz z PGNiG Superligi pozostaje bez punktów.

Real Astromal Leszno - Śląsk Wrocław 35:24 (16:9)

Real Astromal: Musiał, Kruk, Skorupiński - Giernas 9/3, Leder 6, Przekwas 5, Krystkowiak 4, Makowiejew 4, Łuczak 2, Nowak 2, Pochopień 1, Bartłomiejczyk 1 Meissner 1 oraz Wierucki.
Karne: 3/3
Kary: 18 min.

Śląsk: Wojciechowski, Prus, Koryciak - Romian 6/1, Burzyński 5, Dawydziuk 3, Ziemiński 3, Tkaczyk 2/2, Palica 2/2, Pawlicki 2, Lewalski 1 oraz Królikowski, Piłat, Skraburski.
Karne: 6/12
Kary: 10 min.

Kary: Real Astromal - 18 min. (Nowak 4 min., Leder 4 min., Przekwas 2 min., Krystkowiak 2 min., Giernas 2 min., Wierucki 2 min., Pochopień 2 min.), Śląsk Wrocław - 10 min. (Królikowski 6 min. - cz. k., Romian 2 min., Dawydziuk 2 min.).
Sędziowie: Mirosław Pazur, Grzegorz Schiwon
Widzów: 360

ZOBACZ WIDEO: Woźniak: za wcześnie odcięło mi prąd (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×