Puchar EHF: Pogoń Baltica odrobiła straty i zagra w II rundzie!

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Monika Koprowska
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Monika Koprowska

Pogoń Baltica Szczecin w niedzielnym spotkaniu I rundy eliminacyjnej Pucharu EHF z nawiązką odrobiła stratę w meczu z Galiczanką Lwów. Wicemistrzynie Polski wygrały 24:20 i zagrają w II rundzie.

Niedzielne spotkanie we Lwowie miało zupełnie inną historię. Szczecinianki, które tym razem wystąpiły w roli gospodyń, od początku narzuciły swój styl gry. Lwowianki popełniły niewyobrażalną liczbę błędów i słono za to zapłaciły.

Początek drugiego spotkania we Lwowie zdecydowanie należał do Pogoni Baltica. Zawodniczki ze Szczecina znacznie lepiej funkcjonowały w ataku, a przede wszystkim bardzo dobrze broniły dostępu do swojej bramki. Mimo to drużyna z Ukrainy nie pozwoliła za bardzo odskoczyć rywalkom. W ciągu kilku minut zdołała odrobić straty. W 7. minucie wynik wskazywał 3:3.

Potem w obu zespołach coś się zacięło. Wkradły się niepotrzebne błędy. Nie pomagały przerwy na żądanie dla trenerów zarówno gospodyń, jak i gości. Dopiero w 17. minucie bramkę odczarowała skrzydłowa Pogoni - Patrycja Królikowska. W impasie dalej tkwiła Galiczanka. Przez 15 minut nie zdobyły gola! Bezlitośnie wykorzystywały to Polki. Na przerwę drużyna Adriana Struzika zeszła z 3-punktową zaliczką.

Na początku drugiej połowy zespół Galiczanki bardzo szybko chciał odrobić straty sprzed przerwy, ale zawodniczki Pogoni były czujne i nie pozwoliły na rozwinięcie skrzydeł swoim przeciwniczkom. Mało tego, to one przejęły inicjatywę w zdobywaniu goli. Szczególnie widoczna była w tym czasie Aleksandra Zimny. Swoje dokładała też Płaczek, która zatrzymała Sabovą na linii 7 metrów.

Pod koniec spotkania do odrabiania strat poważnie wzięły się zawodniczki z Galiczanki. Wiedziały, że dwupunktowa zaliczka z poprzedniego dnia stawia je w korzystniejszym położeniu. Trzeba było wykrzesać z siebie jeszcze trochę sił, by przypieczętować zwycięstwo. Zrobiło się więc gorąco pod bramką Płaczek. Ostatecznie Polki nie dały sobie wydrzeć kilkupunktowej zaliczki i to one cieszyły się z awansu do drugiej rundy Pucharu EHF.

Pogoń Baltica Szczecin - Galiczanka Lwów 24:20 (12:9)

Pierwszy mecz: 22:24 (w dwumeczu 46:44)
Awans: Pogoń Baltica Szczecin

Pogoń Baltica: Płaczek, Wierzbicka - Bancilon 4, Buratto, Cebula 2, Costa, Głowińska 1, Jedziniak, Kochaniak, Koprowska 4, Królikowska 1, Noga, Szczecina 5, Jaszczuk 3, Zawistowska 2, Zimny 2.
Karne: 5/6
Kary: 4 min. (Bancilon, Noga - 2 min.)

Galiczanka: Gladun, Hilyazetdinova - Davydyants, Dorozhivska 2, Konovalova 3, Kosyk, Markevich 1, Parandii, Poliak, Sabova, Savchyn 3, Sidletska 2, Smolinh 6, Stryukova, Turkalo 3, Volovnyk.
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Volovnyk, Markevich, Parandii, Smolinh - 2 min.)

Sędziowie: Budzak, Zahradnyk (Słowacja).
Delegat EHF: Ivanovic (Serbia).
Widzów: 650.

ZOBACZ WIDEO Probierz: o miejsce walczy się na boisku, a nie płacząc w prasie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Komentarze (4)
Zbigniew B
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piękny uśmiech Moni Koprowskiej to idealny komentarz do meczu. Brawo za walkę do konca. Pogoń Baltica - emocje gwarantowane. A za tydzień derby z Koszalinem, będzie gorąco na Azotach. 
avatar
kibic kobiecej recznej
18.09.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo dziewczyny