W środę (12 października) Energa AZS Koszalin mierzyła się w ramach 6. kolejki PGNiG Superligi kobiet z Kram Startem Elbląg. Akademiczki to spotkanie rozstrzygnęły na własną korzyść i tym samym przełamały serię trzech meczów bez punktów. W hali przy ul. Śniadeckich w Koszalinie padł wynik 29:27 dla gospodyń. Dla prawej skrzydłowej zawody nie zakończyły się już tak szczęśliwie.
Paulina Tracz w drugiej części gry musiała opuścić parkiet i już się na nim nie pojawiła. Pierwsza, wstępna, ale dość ogólna diagnoza, mówiła o tym, że ucierpiało lewe kolano. - Jeszcze nic nie wiadomo, bo uraz jest zbyt świeży. Jutro (w piątek 14 października - dop. red.) będziemy mogli powiedzieć coś więcej. Mam nadzieję, że to nic poważnego - tak "na gorąco" oceniła problem swojej zawodniczki trener Anita Unijat.
Jak się jednak okazało, wyniki badań są dla 24-latki więcej niż optymistyczne. Szczypiornistka będzie w pełni zdolna do gry w kolejnym meczu Energi AZS. Koszalinianki tym razem o ligowe punkty powalczą w Gdańsku z AZS-em Łączpol AWFiS. Zawody te zaplanowano na 23 października (niedziela) na godzinę 17.00.
ZOBACZ WIDEO Jarosław Hampel: Trudno to nawet nazwać sezonem