Pogoń Baltica przed meczem z AZS-em Łączpol: Nieważne, czy jesteśmy faworytem

WP SportoweFakty / Kuba Hajduk
WP SportoweFakty / Kuba Hajduk

Spotkanie Pogoni Baltica Szczecin z AZS-em Łączpol AWFiS Gdańsk zakończy 6. kolejkę rozgrywek PGNiG Superligi kobiet. Faworytem wydają się być gospodynie. Te jednak przyznają, że to nie jest najważniejsze.

Szczypiornistki Pogoń Baltica Szczecin dwa dni po meczu w Pucharze EHF (z Nykobing Falster Handboldklub) przystąpią do rywalizacji ligowej. Na własnym parkiecie podejmą jedną z rewelacji obecnego sezonu, AZS Łączpol AWFiS Gdańsk. Akademiczki z województwa pomorskiego zgromadziły w PGNiG Superlidze już 7 punktów. W pewnym momencie piastowały nawet pozycję lidera tabeli.

- Nie będziemy lekceważyć przeciwnika - przyznała Adrianna Płaczek. - Zespół z Gdańska pokazał już w tym sezonie, że dobrze funkcjonuje. To my jednak gramy u siebie. Musimy od samego początku podyktować warunki w każdym elemencie gry. Jeśli narzucimy własne tempo i sprawimy, że spotkanie będzie przebiegało pod nasze dyktando, nie będzie się o co martwić - dodała szczecińska bramkarka.

Pogoń w lidze nie zawodzi. Także w najbliższym spotkaniu z gdańszczankami będzie faworytem. Do tej roli wielkiej wagi nie przykłada jednak Karolina Kochaniak. - Nieważne, czy jesteśmy faworytem w meczu, czy nie, zawsze wychodzimy do rywali z podniesioną głową i walczymy. Zostawimy serce na parkiecie i będziemy dążyły do tego, aby te zawody skończyły się naszym zwycięstwem - podkreśliła.

Środkowa rozgrywająca dodała na koniec, że krótka przerwa po meczu pucharowym nie będzie rzutowała na postawę szczecińskiej siódemki. - Wydaje mi się, że jesteśmy dobrze przygotowane. Jeszcze w poniedziałek przeprowadzimy analizę wideo i omówimy ostatnie szczegóły - zakończyła Kochaniak.

Spotkanie Pogoni Baltica z AZS-em Łączpol AWFiS zostanie rozegrane 18 października (wtorek) o godzinie 18:00 w hali przy ul. Twardowskiego 12b w Szczecinie.

ZOBACZ WIDEO Jędrzejczyk ostro o Kowalkiewicz. Jest odpowiedź

Komentarze (0)