Rozpędzony Chrobry zagra z Vive. Jarosław Cieślikowski: Nie jestem raczej człowiekiem, który wierzy w cuda

Już w tę środę Chrobry zmierzy się przed własną publicznością z Vive Tauronem Kielce. Głogowski zespół zdaje sobie sprawę, że w starciu z mistrzem Polski doskonała passa drużyny może zostać przerwana.

Małgorzata Boluk
Małgorzata Boluk
WP SportoweFakty / Anna Dembińska
Głogowscy szczypiorniści pną się w górę ligowej stawki. Ekipa z Dolnego Śląska odniosła czwarte zwycięstwo z rzędu. Podobno każda passa kiedyś się kończy, a w środę na teren Chrobrego przyjeżdża hegemon.

Trener Jarosław Cieślikowski zdaje sobie sprawę, że o punkty z Vive Tauronem Kielce będzie niewyobrażalnie trudno. - Ja raczej nie jestem człowiekiem, który wierzy w cuda. Po meczach z Sandra Spa Pogonią Szczecin i Zagłębiem Lubin mamy sporo urazów w drużynie - przyznał.

- Zapewniam jednak, że w najbliższym spotkaniu z Vive Tauronem Kielce oczywiście będziemy się bardzo starać. I damy szansę młodszym zawodnikom - dodał szkoleniowiec.

Z racji, że obie ekipy walczą w grupie granatowej, stawką meczu będą trzy punkty. Jak dotąd Chrobry zdobył dziesięć "oczek". Mistrzowie Polski mają ich na swoim koncie o dziewięć więcej.

- Początek rozgrywek nie był dla nas najlepszy, ale teraz zaczynamy być w dobrej sytuacji. Szczególnie żałuję tego przegranego meczu z KPR RC Legionowem na wyjeździe, bo w tym systemie rozgrywek ważne jest, aby pokonywać przeciwników ze swojej grupy - powiedział Jarosław Cieślikowski.

ZOBACZ WIDEO Zapłakany, chciał uciekać. Oto początki Cristiano Ronaldo. Wróci jeszcze do domu?
Czy Chrobry Głogów postawi się mistrzom Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×