Tałant Dujszebajew: Jestem odpowiedzialny za porażkę. Gorzej zagrać nie możemy

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski

Szczypiorniści Rhein Neckar-Loewen zafundowali graczom Vive Tauronu Kielc zimny prysznic w Lidze Mistrzów. Niemcy pokonali mistrzów Polski aż ośmioma bramkami - 34:26.

- Na boisku widać było, że są o dwa poziomy lepsi niż my i mówi o tym sam wynik. Jestem zadowolony z gry w ataku w pierwszej połowie. Nie wykorzystaliśmy co prawda wielu szans jeden na jeden, ale to się zdarza i jest normalne. Po przerwie zagraliśmy źle w obronie. Musimy się uczyć na takich porażkach - powiedział trener kielczan Tałant Dujszebajew.

Szkoleniowiec winę za postawę zespołu wziął na siebie i podziękował za wsparcie kibicom kieleckiej siódemki, którzy do ostatnich sekund wspierali ekipę, chociaż było wiadomo, że ta przegra wysoko. -  Jestem odpowiedzialny za ten wynik. Jeśli zrobiłem błąd w przygotowaniach zespołu czy to fizycznych, czy mentalnych, to bardzo przepraszam wszystkich kibiców. Im należą się największe podziękowania, bo byli niesamowici. Przegrywaliśmy nawet dziesięcioma bramkami, a oni cały czas byli z nami - dodał trener.

O zwycięstwie Lwów zdecydowała przede wszystkim druga połowa. Mistrzowie Polski nie mieli nic do powiedzenia, zdobywanie bramek przychodziło im z ogromnym trudem, a na domiar złego koszmarnie radzili sobie w obronie.

- Lwy pokazały nam, że jesteśmy super zespołem, ale nawet my nie potrafimy ciągle wygrywać bez takich zawodników jak Michał Jurecki czy Piotr Chrapkowski. Nie chcę płakać, ale tak to wygląda. To normalne, że każdemu może się zdarzyć jeden słabszy mecz w roku. To moja porażka jako trenera i będę szukał przyczyny - powiedział Dujszebajew.

Trener przypomniał, że każde zwycięstwo trzeba cenić, bo żadna passa nie trwa wiecznie i każdemu zdarzają się błędy. - Chciałbym żeby to dla nas była dobra nauczka. W tamtym roku przegraliśmy z Vardarem dziesięcioma bramkami. Tym razem też musimy wyciągnąć odpowiednie wnioski. Gorzej zagrać już nie możemy - powiedział Dujszebajew.

ZOBACZ WIDEO: Polska biegaczka przeżyła bardzo trudne chwile. "Martwiłam się nawet o śniadania"

Komentarze (17)
Yellow_Bahama
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jeszcze tylko Vardar grzmotnie Tałornik w pipkę tradycyjnie 10 i szukamy napisu na szabelkę dla Tałanta :)) 
Yellow_Bahama
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Żółci "fani" o wczorajszym meczu: Czytaj całość
avatar
Złoty Bogdan
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
W grudniu wszystko wróci "do normy", przyjedzie do Kielc Orlen Wisełka, dostanie w pipkę dychą i będzie płacz na forum, że jesteśmy okrutni bo kopiemy leżącego :) 
avatar
Czarcik
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Przynajmniej ma odwagę powiedzieć, że to on odpowiada za przygotowanie drużyny, a nie szuka winnych gdzie indziej, jak to jest teraz w modzie. Wszyscy winni - sędziowie ,przeciwnik, budżet, ko Czytaj całość
shower
24.10.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
możecie zagrać i zagraliście z Pick Scheged, przypomnę tylko że Vive miało tam aż 18 strat własnych, tyle tylko że przeciwnik był półka niżej, gdyby tak zagrać z Barceloną PSG czy Veszprem wyni Czytaj całość