Wspomnień czar. Adam Morawski: Mam miłe doświadczenia związane z Pogonią

Dla Adama Morawskiego mecz w PGNiG Superlidze z Sandra Spa Pogonią był bardzo miłym wspomnieniem. W Szczecinie spędził osiem miesięcy i zrobił dobre wrażenie. - Wróciłem, ale tym razem w barwach Wisły - przyznał płocki bramkarz.

Do Sandra Spa Pogoni Szczecin został wypożyczony wraz z końcem października 2015 roku. Na taki krok zdecydowano się po rozmowach z Manolo Cadenasem, ówczesnym trenerem Orlen Wisły Płock oraz prezesem Arturem Zielińskim. Jak się okazało, to był strzał w przysłowiową 10. Regularna gra Adama Morawskiego i co rusz zbierane pochwały sprawiły, że bramkarz szybko powrócił do ekipy wicemistrza Polski.

W miniony wtorek (25.10), po powrocie do Płocka, zagrał swój pierwszy mecz przeciwko szczecińskiej siódemce. - Wróciłem, ale tym razem wystąpiłem w barwach Wisły. Niemniej cieszę się, że znów tu jestem (w Szczecinie - dop. red.). Przeżyłem w tym mieście z drużyną parę miesięcy i dobrze je wspominam. Mieliśmy wzloty i upadki w Pogoni, ale i tak jestem bardzo szczęśliwy - mówił tuż po spotkaniu, w którym jego nowa-stara drużyna zwyciężyła 33:22.

Jak sam przyznał, jego zespół miał w Grodzie Gryfa od pierwszych minut narzucić swoje warunki gry pomny wydarzeń z niedzieli (23.10). Wówczas dopiero po zmianie stron Wisła wypracowała pokaźną zaliczkę przeciwko Piotrkowianinowi Piotrków Trybunalski i zeszła z parkietu jako zwycięzca. - Chcieliśmy od początku zagrać dobre spotkanie i utrzymać koncentrację - zaznaczył.

O losach widowiska zdecydowała pierwsza połowa, którą goście zwyciężyli aż 17:10. Niemniej Morawski widział jeszcze pewne niedociągnięcia po zmianie stron. - Czasami w drugiej połowie pozwoliliśmy Pogoni rozwinąć skrzydła. Zwycięstwo jest najważniejsze. Ono najbardziej cieszy - podsumował boiskowe wydarzenia.

Na koniec podkreślił, że w głowach co niektórych zawodników tkwiły już mecze drużyn narodowych. - To było ostatnie spotkanie przed przerwą na reprezentację. Każdy chciał się jeszcze pokazać. Wielu z nas jedzie na kadrę, a dzięki temu mógł pozostać w rytmie meczowym - skwitował bramkarz.

ZOBACZ WIDEO Michał Listkiewicz: Boniek zrobi wszystko, by być dobrze zapamiętanym (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: