Tałant Dujszebajew wziął na siebie winę za porażkę. "Nie przygotowałem mentalnie drużyny"
Nie tak to miało wyglądać. Reprezentacja Polski przegrała z Serbią 32:37 na początek kwalifikacji do mistrzostw Europy w Chorwacji w 2018 roku. Tałant Dujszebajew na siebie wziął winę za przegraną z rywalem z Bałkanów.Serbowie bardzo szybko wyszli na prowadzenie i nie oddali go do samego końca. - Gratuluję reprezentacji Serbii. Od początku do końca Serbowie kontrolowali mecz i wygrali zasłużenie. Chciałbym też podziękować kibicom, którzy wspierali nas przez 60 minut. Niestety nie daliśmy rady - powiedział po spotkaniu Tałant Dujszebajew.
Szkoleniowiec reprezentacji Polski bił się w pierś. - Odpowiedzialny za wynik jestem ja, trener. Nie przygotowałem mentalnie drużyny na starcie z Serbami, którzy potrafili robić dużo różnicy grając od obrony do kontrataku. Było nam bardzo ciężko gonić. Serbowie czuli się bardzo dobrze w ataku i w obronie. Teraz musimy skupić się na niedzielnym meczu w Rumunii. Musimy zagrać lepiej niż w Gdańsku i jedziemy po dwa punkty - zdeklarował Dujszebajew.
Po nieudanym początku, sztab szkoleniowy wprowadził zmiany i wprowadził mniej doświadczonych graczy. - Taktycznie bardzo źle się przygotowaliśmy. Wyszliśmy 5:1 w obronie. Nie zdołaliśmy zagrać spokojnie w ofensywie. Później w ataku pozycyjnym Mariusz Jurkiewicz, Krzysztof Lijewski i Karol Bielecki nie zagrali tak, jak trzeba. Jak oni nie grają tego, co my chcemy, to jest odpowiedzialność trenera za złe przygotowanie taktyczne i mentalne. Lepiej w ataku zagrali Przybylski i Gębala. Mam nadzieję, że była to dobra inwestycja. Jestem z nich zadowolony - stwierdził Tałant Dujszebajew.
Mimo porażki na inaugurację kwalifikacji, sprawa jest wciąż otwarta. Przed nami jeszcze pięć spotkań grupowych, a awansują dwie najlepsze drużyny. - Najważniejsze jest jak się kończy, nie jak się zaczyna. Chcemy awansować na mistrzostwa Europy i to jest dla nas priorytet - podsumował trener Biało-Czerwonych.
Michał Gałęzewski z Gdańska
ZOBACZ WIDEO Legia - Real. Był Prijo, było party!
Terminarz meczów Polaków na mistrzostwach świata:
21 stycznia:
Polska - Urugwaj (godz. 15:30)
23 stycznia:
Polska - Węgry (godz. 18:00)
25 stycznia:
Polska - Niemcy (godz. 20:30)
-
mark36 Zgłoś komentarz
uwierzył. -
Maxi-102 Zgłoś komentarz
Jakby co to taczki od Węgrów już są...:) -
uły uły Zgłoś komentarz
Czyżby w "północnym mazowszu" kolejne święto? -
sisiukris Zgłoś komentarz
Znowu jego wina....może już dosyć tego pajacowania,podobno nie podpisał jeszcze umowy....można go wy.....ać!Tylko kto za niego..... -
zyg fryt Zgłoś komentarz
Wyszomirski, to tych meczów byłoby 0 (słownie: zero). Więc przestańcie gadać bzdety o umiejętnościach tego człowieka, Węgrzy się na nim poznali szybko. Mam nadzieję, że u nas też tak będzie. W przeciwnym wypadku rządzących związkiem emerytów, co doskonale pamiętają komunę, będzie można uznać za sabotażystów. -
Yellow_Bahama Zgłoś komentarz
wszystko dookoła wskazuje coś przeciwnego? Przecież Nenadic specjalnie tylko się rozglądał gdzie on stoi i jechał jak z betonowym słupem. Czy ktoś zada pytanie ile jeszcze ? -
Patr Zgłoś komentarz
Ja się tego spodziewałem. Teraz trzeba dać im czas na budowanie zespołu, -
Jan Grzesiewicz Zgłoś komentarz
Zauważyłem ,że gra w obronie bez Kłusa jest lepsza.Czy trener tego nie widzi? -
z Tumskiego Wzgórza Zgłoś komentarz
zagrywek i szukanie zbawienia w Karolu. -
Złoty Bogdan Zgłoś komentarz
szuka wymówek tylko bierze to na klatę. Wyobrażacie sobie "Magica", który mówi po przegranym meczu, że to jego wina? Może właśnie dlatego wam są dziwne inne zachowania, niż te które prezentował wasz jeszcze niedawny bożek. -
Dworek Zgłoś komentarz
milionów kibiców dać sobie rzucić 37 bramek u siebie .Na waszym miejscu rozbiłbym się o kant sosny.Kumacie? -
mimiś Zgłoś komentarz
Dno,żenadę.Stracili ok.18 piłek i mieliśmy wygrać ten mecz wygrać ?Tak więc niech trener nie pieprzy o winie tylko spokojnie realizuje przebudowę drużyny.Wiadomo że przez pewien okres będziemy osiągać różne wyniki. A propo Gębali dobrze że wyrasta następca ,Bieleckiego ale jeszcze duża praca przed nim.Policzył ktoś jego plusy i straty w tym meczu ? -
Petrochemia Zgłoś komentarz
super pomysł naszych związkowców, biorą najbardziej zajętego/zapracowanego trenera w kraju.