Bartosz Jurecki: Miło że trener nas docenia

WP SportoweFakty / Anna Dembińska
WP SportoweFakty / Anna Dembińska

Azoty Puławy dopiero co odprawiły z kwitkiem Górnika Zabrze (32:24), a już czeka na nich kolejny rywal - KPR Legionowo. Kilka dni przerwy i pojedynek z Benfiką Lizbona w EHF Cup. - Nie wybiegamy tak daleko w przyszłość - mówi Bartosz Jurecki.

- Wynik jest przekonujący, ale dużo nas kosztowało, żeby tak wyglądał. Zagraliśmy świetnie w obronie, duży wkład w zwycięstwo wnieśli bramkarze. W ataku pozycyjnym bardzo konsekwentnie realizowaliśmy założenia i stąd wygrana ośmioma bramkami - podsumował piątkowe spotkanie z Górnikiem.

Kluczem do wygranej w tym pojedynku, podobnie jak w kilku wcześniejszych, była solidna gra całego zespołu. W Azotach ciężko znaleźć zawodnika, który zawiódłby pokładane w nim oczekiwania. - Byliśmy jedną drużyną i to mnie bardzo cieszy. Każdy odegrał ważną rolę w tym meczu. Czy grał kilka minut, czy kilkanaście, dołożył cegiełkę do zwycięstwa. Nie ważne kto rzuca bramki, grunt, że wygrywa drużyna - potwierdził Jurecki.

Przed ekipą Marcina Kurowskiego dwa niezwykle ważne spotkania, w przeciągu kilku dni. W środę ligowy mecz w Legionowie z KPR-em, a w sobotę pierwsze starcie w Pucharze Federacji z . Władze klubu z Puław od pewnego czasu działają na pucharowej niwie. Jurecki przekonuje, że dla zawodników i trenerów na akcję "Benfika" jest jeszcze za wcześnie. - Teraz musimy myśleć nad rozpracowaniem Legionowa, bo to nasz najbliższy rywal. Idziemy mecz po meczu. Nie ma co wybiegać daleko w przyszłość, bo nic dobrego z tego nie wynika.

W opinii byłego trenera puławian Ryszarda Skutnika, pracującego obecnie w Górniku, ekipa z Lubelszczyzny jest w tej chwili drużyną kompletną. Dzięki transferowi Jureckiego, ma jego zdaniem, realne szanse włączyć się do walki o wicemistrzostwo Polski. - Miło, że trener Skutnik tak mówi. My jednak wiemy, ze nasza postawa to jeszcze nie maksimum możliwości. Na razie faktycznie wygląda to całkiem przyzwoicie, ale do medalowych rozstrzygnięć jeszcze daleka droga - powiedział Jurecki.

ZOBACZ WIDEO "Parę łez poleciało". Milik szczerze o kontuzji

Komentarze (0)