Spotkanie symbolicznie rozpoczęli Radosław Wasiak i Marek Witkowski - legendy Iskry Kielce i Wisły Płock i niejako twarze świętych wojen.
Początek pojedynku zdecydowanie należał do Nafciarzy - płocczanie grali bardzo rozważnie, pewnie rozgrywali piłkę i dobrze współpracowali ze skrzydłami. Gospodarze natomiast mieli spore problemy w ataku - wiele ich rzutów wyglądało, jakby były oddane zupełnie bez mocy, a takimi nie da się pokonać klasowego bramkarza, jakim jest Rodrigo Corrales. W szeregach mistrzów Polski szwankowała więc przede wszystkim skuteczność, a dla podopiecznych Piotra Przybeckiego to była woda na młyn. Dobra gra płocczan i problemy kielczan zaowocowały szybkim zbudowaniem przewagi przez Wiślaków - wystarczyło dziesięć minut, by goście wyszli na prowadzenie 7:4.
Sygnał do odrabiania strat dał Julen Aguinagalde, który przełamał siedmiominutową niemoc swojego zespołu i skutecznie wykonał rzut karny. Jego koledzy poszli za ciosem i dzięki serii pięciu trafień z rzędu całkowicie zniwelowali przewagę Nafciarzy, a następnie wyszli na pierwsze prowadzenie w meczu.
Emocji i walki nie brakowało - w 15. minucie boisko z urazem dłoni opuścił Michał Jurecki, który do gry po czteromiesięcznej przerwie wrócił zaledwie w niedzielę. Chwilę później na ławce kar po zobaczeniu czerwonej kartki wylądował Michał Daszek. Zawodnik wykonywał rzut karny i według sędziów posłał piłkę wprost w twarz Filipa Ivicia.
ZOBACZ WIDEO ME piłkarek ręcznych: "Holandia? Chcemy rewanżu za upokorzenia" (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Sytuacja jakby pobudziła chorwackiego golkipera, bo w kolejnych akcjach zaczął bronić znakomicie, a kielczanie szybko powiększali swoją przewagę. Po trzydziestu minutach gry prowadzili 13:11.
Już na początku drugiej połowy mistrzowie Polski błyskawicznie odskoczyli na kolejne dwa oczka, a zaniepokojony postawą swojej drużyny o czas poprosił trener Przybecki. Płocczanie utrzymanie kontaktu z gospodarzami zawdzięczali świetnej grze Dmitrija Żytnikowa. Po jego doskonałych indywidualnych akcjach Wiślacy zmniejszyli przewagę żółto-biało-niebieskich tylko do jednego trafienia.
Na dziewięć minut przed końcem na parkiecie znów zrobiło się niezwykle nerwowo, a zawodnicy niemal skoczyli sobie do gardeł. Dwiema minutami kary za faul na Krzysztofie Lijewskim został ukarany Adam Wiśniewski. Sytuację szybko uspokoił Tałant Dujszebajew, prosząc o czas dla swojej ekipy. Kielczanie utrzymywali dystans dwóch-trzech trafień, a Nafciarze chociaż ambitnie walczyli do ostatnich sekund meczu nie byli w stanie dogonić siódemki z województwa świętokrzyskiego.
Na dwadzieścia jeden sekund przed końcem doszło do kolejnej przepychanki, która tym razem poskutkowała czerwoną kartką dla Sime Ivicia i dwiema minutami dla Piotra Chrapkowskiego i Dimitrija Żytnikowa. Sędziowie podyktowali także rzut karny dla kielczan, ale nie wykorzystał go Reichmann. Ostatecznie Vive Tauron wygrał 26:23. Emocje nie opadły jednak z ostatnim gwizdkiem sędziego - tuż po zakończeniu spotkania doszło do kolejnej przepychanki.
Vive Tauron Kielce - Orlen Wisła Płock 26:23 (13:11)
Vive Tauron: F. Ivić, Szmal - Jurecki 1, Reichmann 2, Chrapkowski 2, Kus, Aguinagalde 5, Bielecki 1, Jachlewski, Strlek 3, Lijewski 3, Jurkiewicz, Paczkowski 2, Zorman 4, Djukić 2.
Karne: 3/4
Kary: 12 min. - Lijewski - 4 min, Jachlewski, Kus, Chrapkowski, Djukić - po2 min.,
Orlen Wisła: Corrales, Wichary - Daszek, Duarte, Wiśniewski 2, Ghionea 3, Rocha 1, T. Gębala, S. Ivić 2, Tarabochia 4, M. Gębala 2, Pusica, Mihić 3, de Toledo 1, Żytnikow 5.
Karne: 2/5
Kary: 20 min. - Kwiatkowski, Ivić - po 4 min., Wiśniewski, T. Gębala, Pusica, Żytnikow, Daszek, Mihić - po 2 min.
Czerwona kartka: Daszek - uderzenie w twarz bramkarza przy rzucie karnym, Sime Ivić - niesportowe zachowanie.
"...trafienie piłką przez wykonawcę rzutu karnego w głowę bramkarza, który nie wykonuje ruch Czytaj całość