ME 2016. Dramat Hiszpanek. Allison Pineau uratowała Francuzkom zwycięstwo

Getty Images / Pascal Le Segretain / Reprezentacja Francji
Getty Images / Pascal Le Segretain / Reprezentacja Francji

Reprezentacja Francji zrobiła pierwszy krok do strefy medalowej. W ramach rozgrywanych w Szwecji mistrzostw Europy drużyna Oliviera Krumbholza po dramatycznej końcówce pokonała Hiszpanię (23:22).

- Co za mecz, co za nieszczęście Hiszpanek, co za francuskie święto! - zachwycają się po hitowym meczu zagraniczne media. "Las Guerreras" prowadziły niemal przez całe spotkanie i wydawało się, że to one dopiszą do swojego konta komplet punktów.

Ambitna pogoń "Trójkolorowych" i bohaterska bramka równo z syreną końcową Allison Pineau rozwiały wszystkie wątpliwości. To Francuzki zrobiły pierwszy krok w stronę strefy medalowej, mimo że ostatni raz prowadziły w tej rywalizacji w ósmej minucie starcia. Rozgrywająca Brest Bretagne HB nie grała jak dotąd wielkiego turnieju. W meczu z Hiszpanią przełamała się i rzucała ze stuprocentową skutecznością.

W 12. minucie spotkanie dla Hiszpanek rozpoczęło się na nowo. Nerea Pena trafiła na remis i dała swoim koleżankom sygnał do ataku. Jej drużyna przyjęła wyzwanie i sukcesywnie zaczęła budować komfortową przewagę. Ekipa "Les Bleus" zacięła się w ataku. Akcji nie potrafiła skończyć także Estelle Nze-Minko, która błyszczała w poprzednich spotkaniach. Efekt? Reprezentacja z Półwyspu Iberyjskiego prowadziła w 23. minucie w Gothenburgu różnicą czterech bramek.

Po zmianie stron dystans hiszpańskiej drużyny podwyższyła do pięciu trafień ze skrzydła Carmen Martin. Jak się później okazało, były to miłe złego początki. "Las Guerreras" zatraciły precyzję w ofensywie i pod naciskiem rywalek zaczęły popełniać błędy. Na niespełna kwadrans przed końcem ich zaliczka po bramce Alexandry Lacrabere stopniała do zera.

W tym jakże trudnym momencie dla Iberyjek pomogła drużynie Silvia Navarro. Dzięki jej interwencjom Hiszpania objęła w 52. minucie prowadzenie o wysokości dwóch bramek. Niebawem podwyższyć mogła Carmen Martin, ale nie wykorzystała rzutu karnego. Zmarnowane okazje zaczęły się mścić. Nerea Pena i spółka robiły wszystko, żeby niedociągnięcia w ataku, naprawiać w defensywie. Wiązało się to z ryzykiem wykluczeń. Na ławkę kar usiadła Lopez, a później jej losy podzieliła Cabral Barbosa, co utorowało Francuzkom drogę do ważnego zwycięstwa.

Hiszpania - Francja 22:23 (14:10)

Hiszpania: Navarro (11/31 - 35%), Zoqbi (0/2 - 0%), - Lopez 2, Martin 2, Alberto, Aguilar 1, Chavez, A. Gonzalez 3, L. Gonzalez, Pena 5, Elorza, M. Gonzalez 4, Egozkue, Hernandez, Sans 1, Cabral 4.
Karne: 0/2
Kary: 12 min. (Cabral - 4 min., Lopez, Chavez, L. Gonzalez, Pena - po 2 min.)

Francji: Glauser (6/14 - 43%), Leynaud (3/17 - 18%) - Kolczynski, Ayglon, Pineau 9, Landre 1, Houette 2, Dembele 1, Flippes, Edwige 1, Nze Minko 2, Niombla 1, Lacrabere 6.
Karne: 7/7
Kary: 4 min. (Houtte, Edwige - po 2 min.)

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Neuer zaskoczył wszystkich piłkarzy Bayernu

Komentarze (15)
avatar
Osiedle Czaszki
11.12.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Hiszpanki pokazały jak można stracić 2 bramki w 10 sekund!
Potwierdza się, że jedna wenta do dużo czasu w piłce ręcznej :) Bogdan Wenta miał rację! 
avatar
Grzymisław
11.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po tylu latach człowiek myślał, że widział wiele i jedyne, co w handballu może naprawdę zaskoczyć na minus, to sędziowie gwiżdżący dorosłym jak młodzieży.
Ale to, co zrobiły Hiszpanki nie mieśc
Czytaj całość
Davido
10.12.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Niestety, ale ta fantastyczna bramka nie powinna byc uznana. Francuska zawodniczka wykonywala rzut z innego miejsca niż byl popelniony blad przez Hiszpanke. Ogromny blad sędziów. 
avatar
kristobal
10.12.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
59:44 - 22:21 dla Hiszpanii
59:45 - 22:22 po skutecznym karnym
59:59 - rzut przez całe boisko i wygrana Francji 23:22
Czytaj całość