WP SportoweFakty: Jakie macie cele i marzenia na starcie mistrzostw świata?
- Chcielibyśmy spisać się tak dobrze, jak w ubiegłym roku podczas mistrzostw Europy w Polsce. Tam byliśmy w półfinale. Wiemy jednak, że nie będzie łatwo. Oba turnieje się różnią, we Francji nie będzie rundy głównej tylko od razu play-offy.
Nie ma miejsca na błąd.
- Dokładnie. Przegrywasz i odpadasz. A marzymy o tym, żeby grać na tym turnieju tak długo, jak się da.
Rok temu byliście postrzegani jako zespół młody, ambitny, nieobliczalny. Teraz jest podobnie, tyle że jesteście bogatsi o rok doświadczenia.
- I mam nadzieję, że będziemy o ten rok lepsi. Nie tylko my jesteśmy jednak w takiej sytuacji. Straciliśmy za to przywilej bycia "czarnym koniem", bo po turnieju w Polsce rywale wiedzą już, na co nas stać.
Da się pokonać Francuzów we Francji?
- Oczywiście, że tak. My jesteśmy drużyną, która może każdego pokonać, ale i z każdym przegrać. Oczywiście starcie z Francuzami będzie ciężkie, ale jesteśmy w stanie z nimi wygra.
ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar - festiwal barw i emocji (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}
Turniej zaczynacie od meczu z Polakami. Co o nich wiecie? Szczerze.
- Na mistrzostwa świata nie przyjechały polskie gwiazdy, jest za to wielu nowych zawodników. To młody, groźny zespół. Musimy zagrać na naszym najwyższym poziomie, żeby zwyciężyć.
Polska w obecnym składzie zagrała tylko trzy mecze. Nie mieliście zbyt wielu materiałów do analizy. Jakie nazwiska najmocniej zapadły panu w pamięci?
- Chrapkowski oraz Krajewski. Z tym drugim będę się mierzył na parkiecie, oglądałem więc dodatkowe nagrania jego gry. Generalnie macie w składzie wiele nazwisk, które trudno wymówić.
Spróbujmy więc pozycjami.
- Lewy rozgrywający z pomarańczowymi włosami jest naprawdę dobrym zawodnikiem. Dobre wrażenie zrobił też na mnie środkowy rozgrywający z brodą i niewielką ilością włosów. Naprawdę, nie możemy Polaków lekceważyć.
Tomasz Gębala oraz Paweł Niewrzawa. Niewielka ilość informacji, którą macie, to największe przewaga Polaków?
- Prawdopodobnie tak. Na pewno byłoby nam łatwiej zagrać z Polską w trzeciej czy czwartej kolejce. Każdy kij ma jednak dwa końce. Nasi rywale nie mieli zbyt wiele czasu, żeby się zgrać i wypracować wspólne schematy. Stworzenie zespołu z tylu nowych zawodników nie jest proste.
Rozmawiał w Nantes Kamil Kołsut