Jesienią Vistal Gdynia przez długi czas był niepokonany. Obecnie ma na swoim koncie tylko jedną porażkę i o dwa punkty przegania MKS Selgros Lublin, który jesienią w Gdyni musiał uznać wyższość młodszych rywalek. Teraz obie drużyny czeka mecz na szczycie.
- Na pewno to jeden z tych doświadczonych zespołów w naszej lidze i wielokrotny mistrz Polski. Do każdego spotkania przygotowujemy się osobno i akcję Lublin zaczęliśmy w środę. Będzie to ciężki mecz i myślę, że również zacięty do końca - powiedział Paweł Tetelewski, trener Vistalu Gdynia.
W pierwszych trzech spotkaniach 2017 roku, Vistal mierzy się z trzema największymi kontrkandydatami do mistrzostwa. - Taki wynik losowania, nie mamy na to wpływu. Podnosimy głowę do góry i na pewno będzie to lepiej wyglądało. W pierwszym meczu w tym roku wkradł się duży stres. Było to widać przed meczem, bo pierwszy raz po przerwie nigdy nie wiadomo jak wyjdzie. Musimy jednak unikać błędów - podkreślił Tetelewski.
- Z jednej strony to dobrze, że zaczynamy od tak ciężkich spotkań. Wiemy, że w każdym z tych spotkań trzeba dać z siebie wszystko, a w pewnych momentach może brakować sił. My będziemy walczyć i chcemy wygrać trzy pierwsze mecze i mam nadzieję, że będziemy się cieszyć za dwa tygodnie - dodała Monika Kobylińska.
W ostatnich latach drużyny z Lublina i z Gdyni toczyły ze sobą pasjonujące pojedynki. W ciągu ostatnich sześciu sezonów, w oficjalnych meczach mierzyły się 22-krotnie. 12 razy lepsze były gdynianki, a 10 zwycięstw odniosły lublinianki. To tylko potwierdza, że w sobotę w Lublinie emocji nie zabraknie.
ZOBACZ WIDEO Śniadanie na Dakarze: czy leci z nami pilot? (źródło: TVP SA)
{"id":"","title":""}