Polacy gotowi na Brazylijczyków. Robert Lis: Śmiejemy się z masażystów

PAP/EPA
PAP/EPA

Polacy w drugim meczu mistrzostw świata zagrają z Brazylijczykami. - Wszyscy są zdrowi. Śmiejemy się z masażystów, że nie mają co robić - mówi asystent selekcjonera Robert Lis. Początek sobotniego starcia o godzinie 14:45.

Biało-Czerwoni w pierwszym meczu turnieju przegrali z Norwegią 20:22.

- Pracowaliśmy nad tym, żeby zawodnicy szybko o tym spotkaniu zapomnieli - wyjaśnia Lis w rozmowie z WP SportoweFakty. - Jeszcze w nocy się wkurzali, ale od rana myśleli już tylko o Brazylijczykach. Czas szybko mija i nie ma co takich meczów rozpamiętywać. Trzeba zostawić w głowie rzeczy dobre, a nad błędami pracować.

Nasz sobotni rywal to właściwie ta sama drużyna, z którą rywalizowaliśmy na igrzyskach olimpijskich w Rio de Janeiro. Gospodarze zwyciężyli wówczas 34:32.

- Ich nowy trener Washington Nunes kontynuuje myśl Jordiego Ribery - wyjaśnia asystent Dujszebajewa. - Nic w tym dziwnego, bo był jego asystentem przez osiem lat. Brazylijczycy grają wysoką, agresywną obronę 5:1. Mają niezłych, równych bramkarzy i spory potencjał w ataku. To niewygodny przeciwnik.

Lis uspokaja, że po meczu z Norwegią w zespole nie ma nowych urazów. Do sobotniego spotkania Polacy przystąpią w pełnym składzie.

Kamil Kołsut z Nantes

ZOBACZ WIDEO Powodzie i górskie lawiny znów powstrzymały Rajd Dakar (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: