Rozmowy w sprawie pokazywania spotkań PGNiG Superligi zaczynają przypominać niekończącą się telenowelę. Związek Piłki Ręcznej w Polsce zapowiadał, że sprawa swój finał będzie miała w styczniu. Jest koniec lutego, a żadne ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły.
Temat poruszony został 18 lutego podczas ostatniego posiedzenia Zarządu ZPRP.
- Wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę z potrzeby i konieczności transmisji telewizyjnych meczów ligowych. Niestety czas ich trwania to proces długi, gdzie trzeba wykazać się nie lada cierpliwością - wyjaśnia prezes Pogoni Baltica Szczecin Przemysław Mańkowski. - Mam nadzieję, że wkrótce będzie ogłoszona oficjalna informacja w tej sprawie - dodaje z nadzieją w głosie.
Mańkowski mocno zaangażował się w pozytywne rozwiązanie sprawy transmisji. Jak sam podkreśla, zmieniony przed startem sezonu system rozgrywek (podział na dwie grupy zamiast fazy play-off) dodał zmaganiom kolorytu.
Fantastyczny powrót Realu Madryt! Królewscy uratowali pozycję lidera [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Nowy system rozgrywek sprzyja transmisjom telewizyjnym. Niemal każdy mecz ma swoją dramaturgię i jego rezultat ma istotny wpływ na układ tabeli. Dodatkowe emocje daje podział ligi na dwie grupy. W każdej z nich będzie się dużo działo. Po każdej kolejce dochodzi do przetasowań w tabeli - wylicza.
- Jestem pewien, że do ostatniej syreny kończącej sezon sprawa mistrzostwa i spadków z ligi będzie kwestią otwartą. To jest magnes, który mam nadzieję zachęci telewizję do pokazywania naszych meczów - kwituje.
W poprzednich latach rozgrywki kobiecej PGNiG Superligi pokazywał Polsat Sport. Przed startem sezonu 2016/17 liga zniknęła z telewizji, a pojedyncze mecze można było zobaczyć na stronie imprezylive.pl oraz w telewizji Vectra.
Tak naprawdę wszystko pakuje się w męsk Czytaj całość