Małgorzata Jurczyk wróciła po długiej kontuzji. "W takich chwilach przewijają się złe myśli"

W meczu Pucharu Polski Małgorzata Jurczyk wróciła do składu AZS-u Łączpol AWFiS Gdańsk po przerwie spowodowanej kontuzją. Skrzydłowa wiele zawdzięcza różnym osobom, które pomogły jej w powrocie na boisko.

Małgorzata Jurczyk długo czekała na powrót na boisko. - Niestety wolę obecnie nie oceniać swojej formy, bo dopiero do niej wracam. Jestem na dobrej drodze, ale jeszcze dużo przede mną - powiedziała zawodniczka, dla której było to pierwsze spotkanie w tym sezonie.

Szczypiornistka docenia pomoc wielu osób, które postawiły ją na nogi. - Przede wszystkim muszę bardzo podziękować doktorom Cieśli i Kulczykowi, którzy dopilnowali wszystkiego, abym mogła mieć choć cień szansy na granie. To był bardzo ciężki okres w moim życiu. Do sprawności pomógł mi też wrócić Sławomir Danaj z Rehasportu w Gdańsku i moja praca - wymieniła Małgorzata Jurczyk.

Powroty na boisko dla sportowców są niezwykle trudne. - Niejednokrotnie w takich chwilach przewijają się złe myśli o zakończeniu przygody ze sportem, czy też rozważania, czy ma to jakikolwiek sens. W takich momentach pomagają rodzina i kibice, zwłaszcza ci z Pogoni Szczecin, z którymi jestem mocno zżyta i koleżanki z zespołu. Po dziesięciu miesiącach jestem tu, gdzie jestem. Myślę, że w kolejnym sezonie będę w odpowiedniej formie. Cieszę się z tego, że trenerka Edyta Majdzińska dała mi szansę się pokazać w Lubinie. Szkoda, że wykorzystałam tylko jedną z możliwych sytuacji, ale po tak długiej przerwie nawet takie poczucie parkietu było mi bardzo potrzebne, nawet po to, by sprawdzić czy jest strach i czy psychika pomoże mi wrócić do gry - opisała Jurczyk.

W niedzielę AZS Łączpol AWFiS Gdańsk zmierzy się z Kramem Start Elbląg. - Dużo łatwiej gra nam się z zespołami w naszej hali. Każda z nas oddaje serducho i zdrowie i myślę, że pokażemy to w niedzielę. Kram Start to mocny zespół, ale nie odpuścimy, bo nie potrafimy tego robić. Zależy nam na każdym punkcie. Aby wygrać, trzeba zagrać na swoim poziomie, walczyć o każdą piłkę i bić się w obronie. Bez tego nie ma bramek z kontry. Jestem całym sercem z zespołem i wiem, że będziemy mocno walczyły. Wierzę w zwycięstwo, bo mamy młody, zdolny i przede wszystkim ambitny zespół - podsumowała skrzydłowa.

ZOBACZ WIDEO: Mike Mollo oburzony: Oni znowu to robią!

Komentarze (0)