Sandra Spa Pogoń - Chrobry. Udany debiut na ławce Rafała Białego. Pogoń bliżej play-off

Materiały prasowe / POGOŃ HANDBALL / KUBA HAJDUK
Materiały prasowe / POGOŃ HANDBALL / KUBA HAJDUK

Sandra Spa Pogoń Szczecin po raz czwarty na własnym parkiecie odniosła zwycięstwo. Pokonała w 20. kolejce Superligi Chrobrego Głogów 28:22 po dobrym meczu i zgarnęła aż 3 punkty.

Bardzo ciekawie zapowiadało się spotkanie w Szczecinie pomiędzy Sandra Spa Pogonią a Chrobrym. Atmosferę podkręcała już nie tylko sytuacja obu drużyn w tabeli Superligi i ich najbliższe cele, czyli odpowiednio awans na 5. i utrzymanie 3. lokaty, ale i zwolnienie z pracy trenera Mariusza Jurasika, którego zastąpili doświadczeni: Rafał Biały i Sławomir Fogtman.

Ranga meczu udzieliła się jednym i drugim, gdyż mnożyły się błędy w wykonaniu obu drużyn. Więcej popełnili ich gospodarze, co miało odbicie na wyniku. Przez siedem minut kibice zobaczyli tylko jednego gola - zdobytego przez Damiana Krzysztofika. Pogoń w końcu poprawiła skuteczność w ataku i chwilę później prowadziła już 4:1. Do utrzymania przewagi nad rywalami znacznie przyczynił się świetnie broniący między słupkami Edin Tatar. Przerwa na żądanie Jarosława Cieślikowskiego ze swoimi podopiecznymi nic nie dała. Szczecinianie wciąż podwyższali wynik.

Złą passę przełamał w końcu obrotowy Krzysztofik, ale było to dopiero w 16. minucie. Widać było, że głogowianom bardzo się spieszy. W ciągu kilku minut odrobili 4 bramki i ze stanu 6:1 zrobiło się 6:5. Przez chwilę gra się wyrównała, ale tylko do momentu, gdy przyjezdnym trafiły się aż dwie dwuminutowe kary i byli zmuszeni grać w "czwórkę". Wykluczenia "sypały się" jak z rękawa. Wykorzystali to zawodnicy Rafała Białego, którzy znów "odskoczyli" na kilka oczek. W bramce swoje robił Tatar. Wynik do przerwy na 12:8 ustalił Paweł Krupa.

Druga odsłona spotkania rozpoczęła się wyrównanie. Jedni i drudzy często mylili się w rzutach na bramkę. Dopiero po kilku minutach impas jako pierwszy przełamał Mateusz Zaremba. Od tamtej pory raz piłka wpadała do bramki gospodarzy, a raz gości. Gdy Sanda Spa Pogoń zwiększyła prowadzenie do 5 "oczek", trener przyjezdnych zareagował rozmową ze swoimi podopiecznymi. Jednak nie na wiele się to zdało. Głogowianie nie potrafili zmniejszyć dystansu, choć ich najlepszy strzelec, Krzysztofik dwoił się i troił. Mecz zakończył z bilansem aż 9 bramek.

Gospodarze powoli, ale systematycznie powiększali przewagę punktową, co niezmiernie irytowało team z Dolnego Śląska. Gotowi na wszystko, popełniali często błędy, z których korzystał m.in. Dawid Krysiak. Tego zwycięstwa szczecinianie nie mogli już stracić. Kwestią do rozstrzygnięcia pozostawał tylko wynik, który na końcu brzmiał 28:22. "Portowcy" po dobrym meczu zainkasowali trzy arcyważne punkty i do rywali z Legionowa tracą cztery "oczka".

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Chrobry Głogów 28:22 (12:8)

Sandra Spa Pogoń: Tatar - Grzegorek, Bruna 5 (1/2), Radosz 1, Krupa 2, Bosy 3, Krysiak 6 (3/3), Konitz 3 (0/1), Zaremba 7, Kniaziew, Fedeńczak 1
Karne: 4/6
Kary: 14 min. (Fedeńczak, Bosy - 4 min., Kniaziew, Bruna, Zaremba - 2 min.)

Chrobry: Stachera, Kapela - Miszka 2 (0/2), Pawłowski 1 (1/1), Płócienniczak 1, Świtała, Sićko 3, Babicz 1, Gujski 1, Tylutki 1, Sobut 1, Krzysztofik 9, Kubała 1, Rydz 1
Karne: 1/3
Kary: 8 min. (Krzysztofik - 4 min., Tylutki, Sobut - 2 min.)

Sędziowie: Kaszubski, Wojdyr (obaj z Gdańska)
Widzów: 650

Krzysztof Kempski ze Szczecina

ZOBACZ WIDEO Zmiana opon na letnie. Kierowco, nie daj się oszukać pogodzie

Komentarze (0)