Sandra Spa Pogoń - Meble Wójcik. Szczecinianie zbudowali twierdzę

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / POGOŃ HANDBALL / KUBA HAJDUK /
Materiały prasowe / POGOŃ HANDBALL / KUBA HAJDUK /
zdjęcie autora artykułu

Sandra Spa Pogoń Szczecin pokonała w 23. kolejce PGNiG Superligi Meble Wójcik Elbląg 32:24 i awansowała na piąte miejsce w tabeli, które uprawnia do gry w barażach o play-off.

Mecz przeciwko elblążanom był dla ekipy Rafała Białego niezwykle istotny. Ewentualna wygrana pozwalała bowiem wyprzedzić w tabeli KPR RC Legionowo. Biorąc pod uwagę wcześniejsze tegoroczne wyniki "Portowcy" byli zdecydowanymi faworytami tej konfrontacji.

Miejscowi dobrze weszli w mecz. Przez pierwszych jedenaście minut pozwolili swoim rywalom jedynie dwukrotnie ucieszyć swoich kibiców. Sami zaś wykorzystywali prawie każdą nadarzającą się okazję. Do tego znakomicie spisywała się ich formacja defensywna. Z przodu zaś wykorzystywany był nie tylko Arkadiusz Bosy, ale i każde z rozegrań. Pierwsze minuty zaliczył powracający do zdrowia Wojciech Zydroń, który dał popis przy rzutach karnych.

Po kwadransie meczu Pogoń prowadziła już 10:4. Goście zdołali zmniejszyć stratę, w czym główną rolę odgrywał Piotr Adamczak. Nie potrafili jednak w pełni wykorzystać pewnej niemocy, która dopadła szczecinian między 18. a 24. minutą. Jedna bramka gości w tym czasie to było zdecydowanie za mało. W ostatnim fragmencie szczecinianie już zdominowali rywali, głównie za sprawą Kiryła Kniaziewa. Białorusin tylko w pierwszej połowie odnotował 5 celnych rzutów.

Po zmianie stron zawody nie miały już większej historii. Siódemka z Grodu Gryfa już w 38. minucie miała 10 goli więcej po swojej stronie (21:11). Takiej przewagi nie dało się zniwelować, tym bardziej, że gościom tego dnia wyraźnie nie szło. Starał się odpowiadać Adamczak, ale w pojedynkę niewiele mógł zdziałać. Nie pomogły czasy na żądanie Jacka Będzikowskiego. Gospodarze groźni byli praktycznie w każdej formacji.

ZOBACZ WIDEO Skromna wygrana AC Milan z Genoą - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Kiedy wygrana, szósta z rzędu, była już faktem, elblążanie zdołali częściowo zatrzeć złe wrażenie. Przez ostatnie cztery minuty zmusili Pawła Matkowskiego do czterokrotnego wyjmowania piłki z siatki. Trzy cenne punkty zostały w Szczecinie i pozwoliły Pogoni awansować na piątą lokatę w tabeli Superligi.

Sandra Spa Pogoń Szczecin - Meble Wójcik Elbląg 32:24 (15:9)

Sandra SPA Pogoń: Tatar, Matkowski - Grzegorek 2, Radosz 1, Karnacewicz, Wąsowski, Krupa 5, Bosy 6, Krysiak, Konitz 1, Zaremba 3, Kniazeu 7, Fedeńczak 1, Zydroń6 6 (4/4) Karne: 4/4 Kary: 6 min. (Konitz - 2 min., Wąsowski - 4 min.)

Meble Wójcik: Ram, Dudek, Fiodor - Dorsz 2, Paweł Adamczak 2, Janiszewski 2, Nowakowski 2 (1/1), Olszewski 1, Piotr Adamczak 6, Malandy, Kupiec 3, Żółtak 2, Moryń 4 Karne: 1/1 Kary: 6 min. (Janiszewski - 2 min., Żółtak - 4 min.)

Sędziowie: Leszczyński Bartosz, Piechota Marcin (obaj z Płocka) Widzów: 550

Źródło artykułu:
Czy Sandra Spa Pogoń Szczecin utrzyma przynajmniej piątą lokatę do końca rundy zasadniczej?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (0)